Michał Probierz stworzył z Jagiellonii zespół, który do ostatniego gwizdka sezonu 2016/2017 liczył się w walce o mistrzostwo Polski. Białostoczanom nie udało się sięgnąć po tytuł, który obroniła Legia Warszawa, ale wicemistrzostwo Polski to i tak największy sukces w blisko stuletniej historii podlaskiego klubu.
45-letni szkoleniowiec odszedł z wicemistrza Polski w poszukiwaniu nowych wyzwań. Chciał spróbować sił za granicą, miał zostać udziałowcem Śląska Wrocław i odpowiadać za budowę klubu niemal od podstaw, a ostatecznie, w dość sensacyjnych okolicznościach, wylądował w Cracovii, zastępując Jacka Zielińskiego, który został zwolniony dzień przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego. Tym samym Probierz zamienił wicemistrza Polski na 14. zespół minionego sezonu.
- Moje odejście z Jagiellonii mogło wydawać się dziwne, ale było przemyślane. Potrzebowałem wyzwań i to było dla mnie istotne przy wyborze nowego klubu. Nie przyszedłem do Cracovii dla pieniędzy, bo w Jagiellonii mógłbym zarabiać więcej. Nawet gdybyśmy zdobyli mistrzostwo, to i tak odszedłbym z Jagiellonii - zapewnił Probierz tuż po podpisaniu kontraktu z Cracovią.
W czerwcu kibice Jagiellonii musieli przełknąć dwie gorzkie pigułki, bo Białystok opuścił nie tylko uwielbiany przez nich trener, ale też Konstantin Vassiljev, który był najważniejszym ogniwem drużyny. Dość powiedzieć, że w minionym sezonie Estończyk strzelił 13 goli i zaliczył 14 asyst - nie było w ekstraklasie zawodnika, który miałby większy wkład w zdobycz bramkową swojego zespołu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarze Bayernu modelami, efektowna sztuczka Martiala
W przeciwieństwie do Probierza Vassiljev chciał zostać w Białymstoku, ale 33-latek nie mógł porozumieć się z Jagiellonią w sprawie przedłużenia kontraktu. Probierz chciał sprowadzić go do Cracovii, ale weto w tej sprawie postawili działacze Pasów, którzy wątpili w sens oferowania wysokiego wynagrodzenia i długiej umowy zawodnikowi będącemu w wieku chrystusowym. Ostatecznie Vassiljev wrócił do Piasta, który zaproponował mu trzyletnią umową.
- Ja go bardzo cenię. Kosta to fantastyczny człowiek i miło się będzie spotkać. W piłce jednak często jest tak, że się zmienia kluby. W futbolu jest tak: "umarł król, niech żyje król!". Kosta ma już swoje życie, a ja mam swoje - komentuje Probierz.
- Trener Probierz wie o mnie dużo, ale postaram się przygotować dla niego niespodziankę - uśmiecha się Vassiljev, który będzie miał okazję do wytknięcia błędu władzom Cracovii. A Estończyk lubi grać przy Kałuży 1 - w dwóch ostatnich występach przeciwko Pasom w Krakowie strzelił dwa gole i zaliczył dwie asysty.
Cracovia podejmie Piasta w samym środku letniej rewolucji - pod Wawelem dopiero opada kurz po granacie wrzuconym do szatni przez trenera Probierza. Choć 45-latek przejął Pasy na trzy tygodnie przed inauguracją sezonu, to zdecydował się na przeprowadzenie rewolucji. Z klubem pożegnało się ośmiu zawodników, w tym ważni dla funkcjonowania zespołu Piotr Polczak, Marcin Budziński czy Mateusz Cetnarski, a w ich miejsce sprowadzono ośmiu innych piłkarzy. Rewolucja trwa i Pasy będą aktywne na rynku transferowym aż do zamknięcia letniego "okienka". Spośród nowych twarzy do "11" wskoczą od razu Szymon Drewniak, Michał Helik i Sergei Zenjov.
- Wielu chciałoby jeździć Bentleyem, a jeżdżą dużym Fiatem i też są szczęśliwi - tak trener Pasów komentuje aktualną sytuację kadrową swojego zespołu. Probierz przejął zespół dokładnie 22 dni przed pierwszym meczem o stawkę, więc nie miał wiele czasu na urobienie drużyny na swoją modłę, a do tego nie wszystko przebiegło po jego myśli. O ile rewolucję sam zaplanował i zdaje się mieć nad nią kontrolą, to na kontuzje kluczowych zawodników wpływu nie miał - w sobotnim spotkaniu z Piastem Cracovii nie pomogą Damian Dąbrowski, Diego Ferraresso, Sebastian Steblecki, Jakub Wójcicki i Tomas Vestenicky.
Probierz nie ukrywa, że pierwsze mecze sezonu potraktuje jako przedłużenie krótkiego okresu przygotowawczego. - Jesteśmy niewiadomą. Pracuję w Cracovii dwa tygodnie z małym hakiem. Nie jestem cudotwórcą. Pracowaliśmy sumiennie i mecze też będą dla nas nauką - będziemy się dopiero poznawać. W sparingach grali tacy zawodnicy, że podejrzewam, iż niektórych nawet kibice Cracovii nie znali. Na wyniki sparingów nie zwracam jednak uwagi - najważniejsze jest to, co przygotowujemy na ligę - mówi Probierz, którego zespół wygrał tylko jeden z pięciu meczów kontrolnych.
Piast także nie błysnął w letnich sparingach, bo nie odniósł ani jednego zwycięstwa, a poniósł aż pięć porażek. Trener Dariusz Wdowczyk nie przykłada jednak wagi do wyników gier kontrolnych: - Jestem zbudowany tym, co w kilku spotkaniach piłkarze pokazali, choć były momenty lepsze i słabsze, a jakichkolwiek sparingów byśmy nie rozegrali, to i tak zawsze przed pierwszym meczem sezonu jest margines niewiadomej.
Oba zespoły wejdą w sezon 2017/2018 z nowymi kapitanami. W Cracovii opaskę przejął Serb Miroslav Covilo, a w Piaście trafiła ona na ramię Gerarda Badii. - to pierwsi obcokrajowcy, którzy będą pełnili tę funkcję w tych klubach. Obaj zostali kapitanami z namaszczenia szkoleniowców, ale o ile w Cracovii do zmiany musiało dojść, bo latem z klubem pożegnali się Polczak, Budziński i Cetnarski, którzy ostatnio wymiennie pełnili funkcję kapitana pięciokrotnych mistrzów Polski, to w Piaście trener Wdowczyk odebrał opaskę Radosławowi Murawskiemu, który ciągle jest w Gliwicach.
Cracovia - Piast Gliwice / sb. 15.07.2017 godz. 18:00
Przewidywane składy:
Cracovia: Sandomierski - Deleu, Malarczyk, Helik, Pestka - Covilo, Drewniak - Zenjov, Adamczyk, Szczepaniak - Piątek.
Piast: Szmatuła - Konczkowski, Sedlar, Hebert, Mójta - Bukata, Murawski - Badia, Vassiljev, Zivec - Jankowski.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).