Lech Poznań gromi, ale czuje niedosyt. "Strzelaliśmy tylko po stałych fragmentach"

PAP / 	PAP/Jakub Kaczmarczyk
PAP / PAP/Jakub Kaczmarczyk

Wygrywając z Pelisterem Bitola 4:0, Lech zapewnił sobie bardzo spokojny rewanż w Strumicy. Losów awansu poznaniacy jeszcze jednak nie przesądzają, a mimo wysokiego wyniku mają zastrzeżenia do swojej gry.

- Nie możemy być pewni udziału w II rundzie, bo rozegraliśmy dopiero 90 minut dwumeczu. Przewaga jest duża, ale trzeba to jeszcze dobrze skończyć - powiedział Darko Jevtić.

Wszystkie bramki dla drużyny Nenada Bjelicy padły po stałych fragmentach. - Ciężko było strzelić coś z gry i pod tym względem musimy sporo poprawić - dodał pomocnik.

Rzut karny dla Lecha wykonał w czwartek Nicki Bille Nielsen, zaś rzut wolny, po którym padł gol na 3:0 - Radosław Majewski. Dlaczego nie Jevtić? - Kłócimy się o to - stwierdził z uśmiechem. - Jeśli chodzi o karnego, to Nicki był pierwszy w kolejności, a ja drugi. Miałem ochotę strzelać, spytałem go czy się dobrze czuje, ale powiedział, że tak, więc to on uderzał.

Udany powrót do Kolejorza po wypożyczeniu do Podbeskidzia Bielsko-Biała zaliczył Robert Gumny. Młody obrońca zagrał przez 90 minut i uniknął błędów. - Mam za sobą dobry tydzień, bo wystąpiłem zarówno w sparingu z Hapoelem Beer Szewa, jak i w meczu pucharowym. Chcę zbierać jak najwięcej minut. Po to byłem na wypożyczeniu, żeby po powrocie wywalczyć miejsce w składzie. Obym go już nie oddał - zaznaczył.

ZOBACZ WIDEO Rajd Polski rozpoczął się od wielkich grzmotów. Ulewa i grad nad Mikołajkami (WIDEO)

Wynik 4:0 praktycznie rozstrzyga losy rywalizacji. - Rezultat mówi sam za siebie. Rywale musieliby nam strzelić pięć bramek, a to na pewno nie będzie dla nich łatwe, zwłaszcza że mamy dobrą defensywę - dodał Gumny.

Spośród nowych zawodników Kolejorza, zdecydowanie najlepiej wypadł w czwartek Mario Situm. Chorwat ustrzelił dublet i wygląda na to, że aklimatyzacja w nowym klubie przebiega w jego przypadku wyjątkowo gładko. - Cieszę się bardzo, że pomogłem drużynie. Jestem zbudowany atmosferą, jaką zastałem w Poznaniu. Na mecz przyszło bardzo dużo ludzi. Mamy świetny wynik przed rewanżem, zwłaszcza w obliczu tego, że odbyliśmy dotąd mało wspólnych treningów. Możemy jednak grać szybciej - tak, by gole nie padały tylko po stałych fragmentach - przyznał.

Źródło artykułu: