Najbliżej odejścia jest Gareth Bale, który ma za sobą bardzo przeciętny sezon. Można nawet powiedzieć, że był to najgorszy rok, od kiedy Walijczyk trafił na Santiago Bernabeu. Małym usprawiedliwieniem dla skrzydłowego mogą być kontuzje, jednak spośród całego trio, Bale ma najniższe notowania w klubie.
Real Madryt w końcówce sezonu pokazał, że potrafi wygrywać bez Walijczyka. Oprócz tego włodarze Los Blancos bardzo niechętnie zapatrują się na sprzedaż Cristiano Ronaldo. Portugalczyk co prawda chce opuścić stolicę Hiszpanii, jednak Florentino Perez liczy, że 32-latek w lipcu zmieni zdanie. Nie do ruszenia jest z kolei Karim Benzema, który w najbliższym czasie ma przedłużyć kontrakt do 2021 roku.
Królewscy muszą zrobić miejsce dla Kyliana Mbappe, który oczekuje regularnej gry w Realu Madryt. Takie zapewnienie dostał. Florentino Perez i Zinedine Zidane rozmawiali z samym zawodnikiem w ubiegłym tygodniu, a głównym tematem spotkania była gwarancja miejsca dla Francuza w drużynie.
"Odejdzie ktoś z BBC"
Dziennik "L'Equipe" twierdzi nawet, że padło zapewnienie, że Mbappe zastąpi w pierwszym składzie jednego z członków BBC. Wszystko wskazuje więc na to, że dni Garetha Bale'a w Madrycie są już policzone. Ratunkiem dla Walijczyka może okazać się jedynie Ronaldo, który w dalszym ciągu może upierać się na odejście z klubu.
ZOBACZ WIDEO Real mistrzem Hiszpanii po pięciu latach. Zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Bale nie powinien mieć żadnych problemów, aby ewentualnie znaleźć nowego pracodawcę. Problemy skrzydłowego chce wykorzystać Paris Saint-Germain, które zrezygnowało już ze starań o Kyliana Mbappe. Kilka tygodni wcześniej zainteresowanie 27-letnim zawodnikiem wykazywał również Manchester United.
Liderem w wyścigu po piłkarza Realu jest jednak PSG. Wicemistrz Francji jest w stanie wydać na Walijczyka nawet 100 mln euro. Taka kwota z pewnością zadowoli Królewskich, którzy przeznaczyliby ją na transfer 18-latka z AS Monaco.