Całe zajście przebiegło przy biernej postawie ochroniarzy. Ci najpierw wpuścili fanów do strefy przeznaczonej wyłącznie dla dziennikarzy, zawodników oraz klubowych działaczy, a później ze spokojem przyglądali się ożywionej dyskusji między piłkarzami a kibicami.
Według portalu futbolfejs.pl fani Zagłębia mieli przede wszystkim pretensje o ubiegłotygodniową porażkę z Chrobrym Głogów (0:1). To spotkanie przesądziło o tym, że sosnowczanie zakończyli rozgrywki na trzecim miejscu w tabeli, a do Lotto Ekstraklasy awansował Górnik Zabrze.
Kibice oskarżyli piłkarzy o sprzedanie meczu, brak ambicji, grę u zagranicznego bukmachera oraz dbanie włącznie o dobro własne, nie klubu. Najpierw dyskutowali z kilkoma zawodnikami na korytarzu, a później weszli do szatni. Piłkarze usłyszeli od nich, że nie są godni noszenia barw Zagłębia i musieli oddać klubowe stroje.
Wcześniej do spięcia między zawodnikami i kibicami doszło tuż po zakończeniu niedzielnego meczu. Podczas konferencji prasowej opisał je trener gospodarzy Dariusz Banasik: - Chcieliśmy podziękować kibicom za doping przez cały mecz. Brakowało nam go w tej rundzie. Poszły epitety i inne sformułowania. Nie doszliśmy do trybun. Zawróciliśmy.
ZOBACZ WIDEO Kosowski nie ma wątpliwości. "Ten mecz przejdzie do historii"