Maciej Bartoszek żegna się z Koroną. "Przeczuwałem pewne rzeczy"

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

- W połowie drogi ta praca została przerwana w takim momencie, kiedy zespół zaczął się prezentować bardzo dobrze - przyznał Maciej Bartoszek po tym, jak prezes Korony oficjalnie ogłosił, że 40-latek opuści Kielce po zakończeniu sezonu.

Gdy Maciej Bartoszek przechodził do Korony z Chojniczanki Chojnice, wielu nie wierzyło w to, że zespół pogrążony w kryzysie ostatecznie znajdzie się w grupie mistrzowskiej. Cel ten udało się osiągnąć, trener miał mieć zapewnioną pracę na kolejny sezon, co gwarantował mu stosowny zapis w umowie. No właśnie, miał mieć.

- Mogę tylko z jednej strony podziękować, że dowiedziałem się o tym wcześniej niż później. Czas na pożegnania przyjdzie, bo przez kilka tygodni jeszcze tutaj będę - powiedział 40-latek, który po sezonie zostanie zastąpiony przez szkoleniowca z Niemiec.

Bartoszek podczas środowej konferencji prasowej wyglądał na bardzo przybitego całym wydarzeniem. Trudno mu się jednak dziwić. Jego radość z zawodnikami po wygranych meczach najlepiej oddawała to, jak bardzo zaangażował się w pracę przy Ściegiennego. - Z jednej strony jest zaskoczenie, bo przychodząc do Korony była wizja długofalowej pracy, były pewne cele i zadania do osiągnięcia, które wtedy wydawały się wielu osobom nie do spełnienia. Podjąłem się tego, zrealizowaliśmy to wspólnie a później wyszło jak wyszło.

Trener przyznał, że spodziewał się podobnej decyzji. - Przez ostatnie dwa tygodnie przeczuwałem pewne rzeczy. Tak naprawdę od pewnego czasu próbowałem się dowiedzieć jakie będą cele na przyszły sezon i tak naprawdę nie rozmawialiśmy na temat tych planów.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Inter Mediolan przegrywa mecz za meczem [ZDJĘCIA ELEVEN]

Pod jego wodzą złocisto-krwiści nie tylko zapewnili sobie spokojne utrzymanie, ale także zaczęli grać miłą dla oka piłkę, utrudniając życie drużynom bijącym się o mistrzostwo Polski. - Mam takie odczucie, ze w połowie drogi ta praca została przerwana i w takim momencie, kiedy zespół zaczął się prezentować bardzo dobrze. Rozmawialiśmy z chłopaki w szatni i w tych ostatnich pięciu kolejkach zrobimy wszystko, żeby dobrze się zaprezentować przed kibicami - zapewnił.

Wydaje się, że Maciej Bartoszek nie powinien mieć problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. Póki co jednak nie prowadzi żadnych rozmów. - Zobaczymy jak życie się ułoży, ale jaki taki ten scenariusz będzie zapisany dla mnie na najbliższą przyszłość to trudno mi powiedzieć. Nie rozmawiałem z nikim na temat pracy.

Komentarze (1)
avatar
Yuri_Orlov
11.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto następny wskoczy z karuzeli;)?? Rumak?? Bo coś cicho o nim;)