W środę Real Madryt i FC Barcelona zgodnie wygrały swoje mecze w 34. kolejce La Liga Santander i sytuacja na szczycie tabeli nie uległa zmianie. W Hiszpanii zawrzało jednak po wypowiedziach ludzi związanych z Malagą, które mają związek z walką o tytuł.
Otóż hiszpańskie media najpierw zacytowały słowa trenera drużyny z Andaluzji, Michela. Legendarny zawodnik Realu został zapytany o to, czy nie pomoże w ostatniej kolejce Królewskim i da im wygrać, gdy Malaga zagra na własnym boisku właśnie z Los Blancos.
- Wolałbym, aby wszystko rozstrzygnęło się wcześniej. Real jest moim klubem, ale pracuję dla Malagi i muszę być uczciwy wobec moich piłkarzy. To śmieszne, że miałbym pomóc Realowi w taki sposób - zapowiedział.
Gdy zapytano go o inną legendę Realu Jorge Valdano, który w latach 90-tych dwukrotnie w roli trenera Tenerife odbierał Królewskim decydujące o tytule punkty, dodał: - Jestem znacznie większym madritistą niż on - powiedział znacząco Michel.
ZOBACZ WIDEO Deklasacja! Siedem goli FC Barcelona! Zobacz skrót meczu z Osasuną [ZDJĘCIA ELEVEN]
W zapewnienia Michela nie wierzą jednak w Katalonii. Tamtejsze dzienniki przewidują, że w ostatniej kolejce sezonu Real nie będzie miał problemów z pokonaniem Malagi. Wtedy do sieci przedostała się wypowiedź właściciela Malagi, Abdullaha Al Thaniego.
Zaczepiony na portalu społecznościowym odpisał: "Być może z pomocą Allaha wygramy z Realem, ale katalońskie szumowiny nie powąchają tytułu!" - oświadczył brutalnie.
Szybko zareagowała na tę wypowiedź FC Barcelona. Klub wydal oświadczenie, w którym zapowiedział złożenie zaskarżenia. "Wyrażamy oburzenie słowami prezydenta Malagi, które uderzają we wszystkie nasze wartości. Tym samym FC Barcelona podjęła decyzję o złożeniu zaskarżenia do Komitetu Przeciwko Przemocy oraz przedstawieniu sprawy przed Komitetem ds. Rozgrywek oraz Departamentu ds. Praworządności" - czytamy na oficjalnej stronie klubu z Camp Nou.
W tym momencie tabeli La Liga Santander przewodzi Blaugrana, która wyprzedza Real lepszym bilansem bezpośrednich meczów. Królewscy mają jednak jeden mecz do rozegrania więcej.
Wtedy by nie było gier z Malagą czy innym Las Palmas, a np. Real- Sevilla, B Czytaj całość