Jednak Luis Enrique stara się być powściągliwy. - Nie uważam, żebyśmy byli faworytami, końcówka sezonu będzie równie trudna dla wszystkich. Real ma zaległy mecz, więc może nas jeszcze wyprzedzić. Na pewno pojawią się niespodzianki, musimy się postarać, by nie zawieść - mówi dyplomatycznie.
Dziennikarze starali się na konferencji prasowej wszelkimi sposobami "podejść" trenera Barcelony, ale ten za każdym razem mówił niemal to samo.
- Nie mam pojęcia, która drużyna ma lepszy terminarz. Chciałbym, żebyśmy grali więcej, ponieważ to oznaczałoby, że wciąż liczymy się we wszystkich rozgrywkach. Musimy poczekać jeszcze pięć tygodni - dodaje.
W następnej kolejce Barcelona zmierzy się z Osasuną Pampeluna, która znajduje się w dole tabeli, jednak Enrique i tutaj nie zaskoczył: - Nie ma łatwych przeciwników, szczególnie pod koniec sezonu - spuentował.
ZOBACZ WIDEO Pięć goli, czerwona kartka i wygrana Barcelony! Zobacz skrót meczu Real - Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)