Robert Maaskant podjął się straceńczej misji

Były trener Wisły Kraków, Robert Maaskant wrócił do pracy po półtorarocznej przerwie i został nowym opiekunem Go Ahead Eagles. Ekipa z Deventer zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Eredivisie.

48-letni Holender był trenerem Wisły od sierpnia 2010 roku do listopada 2011 roku. W pierwszym sezonie pracy przy Reymonta 22 poprowadził krakowian do 13. w klubowej historii mistrzostwa Polski, ale w kolejnych rozgrywkach nie udało mu się awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów i na pocieszenie zespół wylądował w Lidze Europy. Z Białej Gwiazdy został zwolniony po porażce w derbach z Cracovią.

W kwietniu 2012 roku został trenerem i dyrektorem sportowym amerykańskiego IV-ligowca Texas Dutch Lions, ale już kilka tygodni później podjął pracę FC Groningen. Pod jego wodzą zespół zajął 7. miejsce w Eredivisie i wywalczył prawo gry w barażach o awans do Ligi Europy, które przegrał.

W pierwszej połowie 2013 roku bez sukcesu prowadził Dynamo Mińsk, następnie pracował jako asystent trenera w amerykańskim Columbus Crew, a od stycznia do października 2015 roku był szkoleniowcem NAC Breda. W sezonie 2014/2015 spadł z tą drużyną do II ligi, a po dziewięciu kolejkach następnej kampanii został zwolniony.

Teraz ma uchronić przed spadkiem z Eredivisie Go Ahead Eagles, w którym pracował już w 2003 roku. W sześciu ostatnich meczach Orły zdobyły tylko jeden punkt, a po 27 kolejkach mają ich na koncie raptem 20 i zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Strata zespołu z Deventer do pierwszej bezpiecznej pozycji wynosi cztery "oczka".

Maaskant zadebiutuje w nowej roli w niedzielnym meczu z Twente Enschede Mateusza Klicha.

ZOBACZ WIDEO James Rodriguez przesądził o zwycięstwie. Zobacz skrót meczu Kolumbia - Boliwia [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)