To nie tak mało być. Real Madryt w zaległym spotkaniu z Valencią miał szansę odskoczyć od FC Barcelona na cztery punkty i zapewnić sobie minimalny spokój na kolejne tygodnie. Nic z tego. Już początek meczu pokazał, że Królewscy będą mieć wielkie problemy.
- Zostaliśmy ukarani. Przegraliśmy ten mecz w pierwszych 10 minutach. Dobrze weszliśmy w mecz pod względem rozgrywania, graliśmy dobrze, mieliśmy nawet pierwszą sytuację, ale zmarnowaliśmy ją, a oni przy dwóch wyjściach zdobyli dwie bramki. Potem zostało 80 minut na powrót. Mieliśmy szansę, ale zabrakło nam wielu rzeczy. Futbol jednak taki jest. Mieliśmy okazję do zdobycia punktów, ale nie wyszło - analizował Zinedine Zidane.
Środowa porażka Realu Madryt najbardziej cieszy Barcelonę, która w dalszym ciągu traci tylko punkt do lidera. Pamiętajmy jednak, że Los Blancos mają jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Celtą Vigo.
- Nie jestem zmartwiony, jestem bardzo zdenerwowany, bo za porażkę możemy winić tylko siebie. Zaczęliśmy słabo i to była tylko nasza wina - dodał szkoleniowiec Królewskich.
Po środowym meczu walka o mistrzostwo Hiszpanii zdecydowanie nabrała rumieńców. W przypadku kolejnego potknięcia Realu, podopieczni Luisa Enrique będą mieli wszystko w swoich rękach.
ZOBACZ WIDEO Sevilla pokonała Eibar - skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]