Premier League: drużyna Łukasza Fabiańskiego w jaskini lwa, niespodziewane kłopoty Tottenhamu?

Pep Guardiola wziął w obronę Arsene'a Wengera. "To nie do przyjęcia!"

Łabędzie pojadą na Stamford Bridge i zmierzą się z Chelsea, która w ostatnich latach była dla nich często przeszkodą nie do pokonania. W poprzednim sezonie zespół z Walii wywiózł z Londynu remis, ale cztery poprzednie wizyty na tym obiekcie kończyły się dla niego bardzo źle i doznał kompletu porażek. Teraz też nie będzie faworytem, zwłaszcza że The Blues u siebie po raz ostatni stracili punkty 16 września ubiegłego roku (przegrali 1:2 z Liverpoolem). Później zanotowali dziewięć domowych zwycięstw z rzędu.

Tottenham, który wciąż marzy nawet o mistrzostwie Anglii, podejmie w niedzielę Stoke City. The Potters w minionych edycjach radzili sobie na White Hart Lane zaskakująco dobrze i z pięciu spotkań przegrali zaledwie jedno. W pozostałych zanotowali jedno zwycięstwo i trzy remisy. Koguty muszą zatem uważać.

Liverpool pojedzie tym razem na King Power Stadium, by stanąć naprzeciw Leicester City. W najnowszej historii The Reds przybywali na ten obiekt dwukrotnie i najpierw zwyciężyli tam 3:1, zaś w poprzednim sezonie przegrali 0:2. Statystyki układają się na remis, trudno też wywnioskować coś z aktualnej formy obu drużyn, bo w 2017 roku zawodzą (podopieczni Juergena Kloppa wygrali zaledwie jeden mecz, zaś Lisy żadnego).

Podczas weekendu odbędzie się tylko osiem spotkań. Pojedynki Southampton - Arsenal i Manchester City - Manchester United zostały przełożone, gdyż w niedzielę Czerwone Diabły i Święci rozegrają finał Pucharu Ligi Angielskiej.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: hat-trick Harry'ego Kane'a. Zobacz skrót Fulham - Tottenham [ZDJĘCIA ELEVEN]