Jedynego gola dla Górnika Zabrze w sparingu z Banikiem Ostrawa zdobył Dawid Plizga, który przymierzył z dystansu i pokonał bramkarza rywali. Szkoleniowiec zabrzańskiego zespołu dał zagrać większości zawodnikom, którzy przebywali na pięciodniowym zgrupowaniu w Kravare.
- Widzieliśmy, że liczba treningów i intensywność była odczuwalna dla zawodników. Taki był plan, po to tam jechaliśmy i tak to miało wyglądać. Szczególnie w pierwszej połowie było widać, że zmęczenie się nawarstwiło. Mieliśmy problemy z wyjściem z obrony do ataku. Cieszy powrót Rafała Wolsztyńskiego, choć nie ukrywam, miałem pewne obawy go wprowadzając na boisko, ale zagrał na plus - ocenił trener Marcin Brosz.
Zabrzanie w trakcie meczu stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, ale żadnej z nich nie zamienili na bramkę. To nie jedyny problem, jaki podczas sparingu zauważył trener Górnika. - W drugiej połowie stworzyliśmy klarowne akcje i to martwi, że nie potrafiliśmy ich sfinalizować. Do tego Banik łatwo zdobywał przewagę w środku pola. To jest kolejny element, na który musimy zwrócić uwagę i więcej czasu poświęcić mu podczas treningów - stwierdził Brosz.
Górnik Zabrze rundę jesienną zakończył na ósmym miejscu w tabeli I ligi. Zabrzanie na swoim koncie mają 27 punktów i do liderującej Chojniczanki Chojnice tracą 9 "oczek".
ZOBACZ WIDEO Przeciętny Wszołek, podział punktów. Zobacz skrót meczu QPR - Fulham [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]