Ivan Gonzalez ma zastąpić w Wiśle Richarda Guzmicsa, który został wytransferowany do chińskiego Yanbian Funde FC. Hiszpan w środę podpisał półtoraroczny kontrakt z Wisłą, w czwartek przed południem odbył pierwszy trening z nowym zespołem, a kilka godzin później został zaprezentowany jako nowy zawodnik Białej Gwiazdy.
- Dziękuję za zaufanie, którym obdarzyli mnie trener i prezes Wisły. Będę chciał odwdzięczyć się za to na boisku - zaczął, dodając: - Szczerze mówiąc, to nie wiem zbyt wiele o polskiej lidze, bo w Hiszpanii się jej nie śledzi, ale oczywiście taki klub jak Wisła był mi znany. To klub z historią i tradycjami. Wisłę i Legię Warszawa w Hiszpanii wszyscy znają.
Polska to czwarty kraj, w którym będzie występował. Wcześniej poza ojczyzną grał też w Niemczech i Rumunii. W ASA Targu Mures spotkał się m.in. z Florinem Bejanem, który dziś jest zawodnikiem Cracovii i z Pawłem Golańskim. Ten drugi zachęcał go do przyjścia do Wisły: - Rozmawiałem z Pawłem o klubie, mieście i powiedział mi, żebym nie zastanawiał się na przyjęciem oferty Wisły.
Gonzalez jest wychowankiem Malagi, z której w 2011 roku trafił do Realu Madryt. Nowy piłkarz Wisły gościł na treningach I zespołu Królewskich, ale grał tylko w rezerwach.
ZOBACZ WIDEO Villarreal - Barcelona: sędzia nie ustrzegł się błędów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Miałem szczęście być w Realu w czasach Mourinho. Byłem młody, a konkurencja była ogromna. By zagościć tam w pierwszej drużynie, trzeba było mnóstwo wysiłku. Być może inni włożyli go więcej? Stało się, jak się stało - mówi Gonzalez.
Zapytany o to, czy wie, dlaczego szansa życia, jaką był angaż w Realu, nie przeistoczyła się w piękną przygodę, odpowiada: - Chcę się skupić tylko na Wiśle i nie chcę wracać do tego, co było. Real to przeszłość. Wisła też jest wielkim klubem i dostrzegam wiele podobieństw między nią a Realem.
Hiszpan trafił do Wisły na zasadzie wolnego transferu po tym, jak rozwiązał kontrakt z AD Alcorcon. Dla hiszpańskiego II-ligowca rozegrał tylko osiem spotkań, a po raz ostatni na boisku pojawił się 23 października. Po odejściu z Realu, które miało miejsce w 2013 roku, nigdzie nie zagrzał miejsca dłużej niż przez półtora roku.
- W Alcorcon nie wszystko ułożyło się tak, jakbym chciał. Po transferze do Wisły dużo sobie obiecuję. Ten kontrakt może być ważnym krokiem do tego, by uzyskać stabilizację - przyznaje były młodzieżowy reprezentant Hiszpanii.