Władze pierwszoligowca z Salonik dały wyraźnie do zrozumienia, że od Wojciecha Kowalewskiego oczekują przeprosin za niewłaściwe zachowanie. Tymczasem były golkiper Korony Kielce na łamach Przeglądu Sportowego stwierdził, iż miał prawo wyrazić własne zdanie na temat pracy trenera.
Do władz Iraklisu dotarła informacja o wywiadzie Kowalewskiego dla polskiej gazety. Jednak menedżer klubu postanowił nie komentować słów Kowalewskiego.
- Są to jego opinie. Oczekujemy przeprosin i to jest wszystko, co myślimy o formie obrony zawodnika. Wierzy on, że ma rację, lecz są pewne zasady, które obowiązują w zespole - powiedział jeden z działaczy greckiego pierwszoligowca.
Osoby związane z Iraklisem wyraziły przekonanie, iż utrata miejsca w podstawowym składzie, nie okazała się "kubłem zimnej wody" dla Polaka. W tej sytuacji nasz rodak nie ma, co marzyć o powrocie między słupki. Wydaje się też wielce prawdopodobne, że Kowalewski będzie się musiał rozstać z klubem, jeśli nie pojawią się nowe okoliczności w tej sprawie.