Bartosz Kapustka nie jest zadowolony ze swojego statusu w Leicester City i w zimowym oknie transferowym chciałby odejść do klubu, w którym mógłby regularnie grać. Przeprowadzenie transferu nie będzie jednak łatwe, ponieważ 20-latek w tym sezonie wystąpił już w meczach Cracovii i drużyny U-23 Leicester City, a przepisy FIFA zakazują piłkarzowi gry w trzech klubach w trakcie jednej kampanii. Szerzej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Jedynym klubem, do którego Kapustka może odejść bez obaw o to, czy mógłby w nim grać, jest Cracovia. Prezes Janusz Filipiak przyznał, że chce, by młody reprezentant Polski znów występował w barwach jego klubu, ale zastrzegł, że to mało prawdopodobny scenariusz.
- Chcemy, bardzo chcemy Kapustkę, ale to jest nierealne - mówi właściciel Pasów i dodaje: - Nie mieliśmy sygnału z Leicester. Paranoiczne wydaje się, by Leicester miało go nam oddać.
Kapustka był zawodnikiem Cracovii od sierpnia 2012 do sierpnia 2016 roku. W I zespole Pasów zadebiutował w marcu 2014 roku, mając 17 lat i 94 dni, co oznacza, że został najmłodszym zawodnikiem, jaki zagrał w Cracovii w trwającej od 2002 roku "erze Comarchu". Licząc wszystkie rozgrywki, Kapustka wystąpił w 65 meczach Pasów - zdobył w nich osiem bramek i zaliczył 12 asyst.
Jako gracz Cracovii zadebiutował w reprezentacji Polski. Po Euro 2016 krakowski klub sprzedał go Leicester City za 2,5 mln euro plus bonusy. Wychowanek Tarnovii nie doczekał się jeszcze debiutu w I zespole Lisów.
ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papież