Faworytem tego spotkania był Bayern Monachium. Mistrzowie Niemiec w ostatnich pojedynkach prezentowali wysoką formę, a skutecznością imponował duet Robert Lewandowski - Arjen Robben. Dla Holendra był to sentymentalny mecz, gdyż po 12 latach wrócił na stadion PSV Eindhoven, do klubu tego trafił w wieku 18 lat. Bayern we wtorek miał szansę na zapewnienie sobie awansu do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Warunkiem było zwycięstwo na Stadionie Phillipsa i jednoczesny triumf Atletico Madryt w starciu z FK Rostów.
PSV od pierwszego gwizdka pokazało, że nie zamierza skupić się tylko na defensywie i swoich szans szukać w kontrach. Choć strategia ta szybko się zmieniła, to właśnie w ten sposób gospodarze zdobyli pierwszą bramkę. W 14. minucie po nieudanym rozegraniu rzutu wolnego przez gości, PSV ruszyło z kontrą. Po dośrodkowaniu ze skrzydła strzelał Davy Propper. Uderzenie dobijał Santiago Arias, który w chwili oddawania strzału przez swojego klubowego kolegę był na metrowym spalonym. Gol nie powinien zostać uznany i dziwić może jak dobrze ustawiony asystent nie zauważył spalonego.
Stracona bramka podziałała na Bayern niczym płachta na byka. Bawarczycy zamknęli rywali na ich połowie i rozgrywali kolejne akcje. Utrudniali im to gracze PSV, którzy przecinali kolejne podania. Los uśmiechnął się do mistrzów Niemiec w 34. minucie, kiedy to po dograniu Philippa Lahma piłkę ręką dotknął Andres Guardado, a sędzia bez chwili zawahania wskazał na "wapno".
Do piłki podszedł Lewandowski, który już wcześniej miał dwie okazje, by zdobyć gola, lecz po jego strzałach piłka najpierw trafiła w poprzeczkę, a następnie odbiła się od słupka. "Lewy" pewnym strzałem zamienił jedenastkę na bramkę. Po doprowadzeniu do wyrównania Bayern nie zwolnił tempa, a druga bramka wisiała w powietrzu. Dobrymi interwencjami popisywał się jednak bramkarz PSV - Remko Pasveer.
ZOBACZ WIDEO Hiszpański dziennikarz o zamkniętym stadionie Legii. "Musimy zareagować na tę przemoc"
Bayern od początku drugiej połowy szukał kolejnej bramki, a gospodarze groźnie kontrowali. Mistrzowie Niemiec mieli ogromną przewagę w posiadaniu piłki, stwarzali kolejne okazje, ale brakowało im skuteczności. Blisko objęcia prowadzenia Bayern był w 62. minucie, lecz najpierw po strzale Arturo Vidala piłkę odbił Pasveer, a po dobitce Muellera na róg futbolówkę wybił z linii bramkowej Moreno.
Bayern dopiął swego w 74. minucie. Wówczas to Diego Costa podał do David Alaby, a ten błyskawicznie odegrał do niepilnowanego Lewandowskiego, który nie miał problemu, by z najbliższej odległości pokonać bramkarza PSV. Kapitan reprezentacji Polski był blisko skompletowania hat-tricka. W 85. minucie piłka po jego strzale najpierw odbiła się od poprzeczki, a następnie od słupka. Bayern odniósł zasłużone zwycięstwo i jest już pewny udziału w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.
PSV Eindhoven - Bayern Monachium 1:2 (1:1)
1:0 - Santiago Arias 14'
1:1 - Robert Lewandowski (k.) 34'
1:2 - Robert Lewandowski 74'
Składy:
PSV Eindhoven: Remko Pasveer - Santiago Arias, Nicolas Isimat-Mirin, Hector Moreno, Jetro Willems (46' Joshua Brenet) - Daniel Schwaab - Davy Propper, Bart Ramselaar (74' Ołeksandr Zinczenko), Andres Guardado, Gaston Pereiro (67' Steven Bergwijn) - Luuk de Jong.
Bayern Monachium: Manuel Neuer - Phillipp Lahm, Mats Hummels, Jerome Boateng, David Alaba - Xabi Alonso - Arjen Robben (64' Douglas Costa), Joshua Kimmich (64' Kingsley Coman), Arturo Vidal - Robert Lewandowski, Thomas Mueller (86' Renato Sanches).
Żółte kartki: Kingsley Coman (Bayern Monachium).
Sędzia: Gianluca Rocchi (Włochy).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Atletico Madryt | 6 | 5 | 0 | 1 | 7:2 | 15 |
2 | Bayern Monachium | 6 | 4 | 0 | 2 | 14:6 | 12 |
3 | FK Rostów | 6 | 1 | 2 | 3 | 6:12 | 5 |
4 | PSV Eindhoven | 6 | 0 | 2 | 4 | 4:11 | 2 |
W ciągu jednego dnia załatwili transfer gościa z Chelsea do Bayernu.