Sławomir Peszko: Całe Trójmiasto wie, że Lechia jest lepszym zespołem. Gdyby nie przedmeczowa napinka, byłoby 5:0

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Sławomir Peszko po zremisowanym 1:1 spotkaniu w Gdyni był rozgoryczony tym, że Lechia Gdańsk straciła dwa punkty. Z jego perspektywy w normalnej sytuacji Arka powinna przegrać z gdańszczanami 0:5.

Lechia Gdańsk podzieliła się punktami z Arką Gdynia. - Słyszałem komentarze, że był sprawiedliwy wynik. My go jednak kreowaliśmy grę w piłkę nożną, a Arka w rugby. W drugiej połowie mieliśmy klarowne sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Dalej utrzymywaliśmy się przy piłce. Arka skupiała się na autach i na długich wykopach - powiedział Sławomir Peszko.

Trener Piotr Nowak po ostatnich meczach podkreślał, że rywale Lechii dostają mało kartek. Mimo nerwowej atmosfery i siedemnastu fauli z obu stron, gdynianie zobaczyli jedną żółtą kartkę. - To już pytanie do sędziego - skwitował Peszko.

Obie drużyny wprost gryzły murawę. - Mnie zawsze cechowała dynamika. Moja specyfika gry sprawia, że jestem zadziorny. Cechuje mnie też gra w piłkę. Dla Lechii remis to niedosyt. I zawodnicy Arki i całe Trójmiasto wiedzą, że Lechia jest lepszym zespołem. Gdyby nie specyfika tego meczu, napinka przez cały tydzień, to wygralibyśmy 5:0 - stwierdził piłkarz.

- Dużo się działo na trybunach, była walka na boisku i dwie bramki. Na pewno nie był to taki mecz, jak zwykle. Obok niego działo się dużo. To był ważny mecz dla nas i dla Arki, co prowadziło do nerwowości na boisku i spornych sytuacji. My jednak wolimy grać w piłkę i wygrywać mecze. Ciężko nie zwracać uwagi na to, co dzieje się na trybunach, gdy kibice obrzucają się 150 racami - dodał.

Po tym jak pomocnik reprezentacji Polski zobaczył żółtą kartkę, będzie pauzował w meczu z Pogonią Szczecin. - Ta sytuacja by kiedyś nastąpiła. Można było to odwlekać. Na koniec mogę powiedzieć, że wywozimy jeden punkt i dalej jesteśmy na pozycji lidera. Przed nami trzy mecze. Jesteśmy w pełni skoncentrowani. Zróbmy wynik i nasza pozycja w Lotto Ekstraklasie będzie jeszcze mocniejsza - zakończył Sławomir Peszko.

ZOBACZ WIDEO Michał Listkiewicz: Boniek zrobi wszystko, by być dobrze zapamiętanym (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: