Podbeskidzie Bielsko-Biała początku sezonu 2016/2017 nie może zaliczyć do udanych. Co prawda po czterech kolejkach bielszczanie byli liderami I ligi, ale w kolejnych ośmiu spotkaniach wygrali tylko raz i spadli na dziesiątą lokatę w tabeli. Tak słabe występy spowodowały zmianę na stanowisku szkoleniowca.
Nowym trenerem został Jan Kocian. - Można było odnieść wrażenie, że zawodnicy są podłamani, głowy mają spuszczone, ale nie miałem jeszcze czasu żeby porozmawiać z nimi indywidualnie, zrobię to w najbliższych dniach. Ale to oczywiste, że sytuacja nie jest komfortowa, nie ma się co oszukiwać, ale wiele można zrobić treningiem. Zaczęliśmy od zajęć, które mają budować zespół i myślę, że się to nam uda, mimo że czasu nie jest zbyt dużo. Z tymi zawodnikami, z którymi rozmawiałem potwierdzili że jest w drużynie potencjał, ale brakuje jakiejś iskry - powiedział Słowak po pierwszym treningu.
Sami zawodnicy pozytywnie podchodzą do tematu zmiany szkoleniowca. - Ze strony zawodników nie pozostaje nic innego niż pokazanie trenerowi, że każdemu z nas należy się miejsce w jedenastce. Widać było duża koncentrację, walkę, zaangażowanie. Miejmy nadzieję, że w najbliższych tygodniach współpraca wyjdzie nam na dobre. Ostatnie wyniki są słabe, a liczyliśmy na dużo lepsze rezultaty i chcemy to jak najszybciej zmienić - stwierdził Tomasz Podgórski.
- Miałem okazję współpracować z trenerem Fornalakiem będąc w Piaście Gliwice. To są jak najbardziej pozytywne wspomnienia. Chcemy jak najszybciej wrócić na właściwą ścieżkę i dać radość kibicom, bo ostatnio nie odnosiliśmy zwycięstw u siebie i miejmy nadzieję, że to się zmieni - dodał zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała.
ZOBACZ WIDEO Tomaszewski: Nawałka zaczął "filozofować" ze składem i... (Źródło: TVP S.A.)
