Po jedenastu kolejkach Górnik Łęczna plasuje się w strefie spadkowej z niewielką stratą do bezpiecznych pozycji. Co więcej, od grupy mistrzowskiej dzielą go tylko cztery punkty. W tej sytuacji postanowiono wzmocnić drużynę.
W środowym sparingu przeciwko trzecioligowemu Ursusowi Warszawa sztab szkoleniowy przyglądał się Filipowi Modelskiemu, który rozegrał 45 minut. Pod koniec ubiegłego roku obrońca został odsunięty od pierwszego zespołu Jagiellonii Białystok. Po opuszczeniu Podlasia próbował swoich sił w szkockim Hibernian, lecz tam również nie zakotwiczył. - Wszyscy go znają, bo grał w Ekstraklasie. Natomiast on od jakiegoś czasu szuka klubu, jeździ po różnych miejscach. Był tutaj u nas pokazać się na jakim poziomie przygotowania jest teraz. Decyzja jeszcze nie została podjęta. Jeżeli zapadnie, to w tym tygodniu, ale nie mogę tego obiecać - wyjaśnia trener Andrzej Rybarski.
Z Górnikiem łączony jest także Nika Dzalamidze. Gruzin po nieudanym epizodzie w Turcji może wrócić do Polski, gdzie spędził ponad cztery lata. Byłby to trzeci piłkarz w kadrze zielono-czarnych spoza Unii Europejskiej, jednak w obliczu przedłużającej się kontuzji Vojo Ubiparipa nie stanowiłoby to kłopotu. Mimo wszystko w jego kwestii szkoleniowiec unika jednoznacznych deklaracji. - U nas jest tak, że jeden z piłkarzy bez "paszportu europejskiego" jest kontuzjowany, więc tego problemu nie ma. Myślę, że zawodnik spoza Unii może trafić do nas, ale jeszcze nie znam nazwiska - enigmatycznie przyznaje Rybarski.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski jak Lubański? Wiele podobieństw (Źródło: TVP S.A.)