Primera Division: Derby Madrytu dla Realu!

W zaciętych i ostrych derbach stolicy Hiszpanii ponownie lepszy okazał się Real, który w pierwszej połowie zapewnił sobie zwycięstwo nad Atletico. Nowy trener Realu Saragossy - Ander Garitano może zaliczyć swój pierwszy mecz w Primera Division w roli szkoleniowca do udanych. Jego ekipa wygrała z Murcią i przerwała fatalną serię 9. meczów bez zwycięstwa.

W tym artykule dowiesz się o:

Garitano dopiero w 2002 roku zakończył piłkarską karierę w Saragossie. Później zajmował się trenowaniem młodzików w ekipie Aragończyków, a przed tygodniem zajął miejsce pierwszego trenera - Victora Fernandeza. W debiucie jego ekipa przegrała z Racingiem Santander 2:4 w Copa del Rey, jednak pierwszy występ w Primera Division może zaliczyć już do sukcesów.

Fernandez został zwolniony z powodu słabych wyników - w lidze Saragossa nie wygrała od 9. kolejek i dopiero w niedzielę gospodarze przerwali tę serię po zwycięstwie nad Murcią 3:1. Znowu z bardzo dobrej strony pokazał się Diego Milito, który zaliczył dublet i dogonił w klasyfikacji strzelców lidera - Luisa Fabiano z Sevilli.

Jeszcze niedawno Espanyol Barcelona mógł się szczycić serią 15. meczów bez porażki, jednak tydzień temu w kiepskim stylu polegli z Almerią 0:1, a w 20. kolejce przegrali z innym beniaminkiem - Realem Valladolid. Bohaterem gospodarzy został ponownie Joseba Llorente, który dwukrotnie pokonał bramkarza. Swoją pierwszą bramkę zdobył już w 7. sekundzie, co jest rekordem w historii rozgrywek Primera Division. Przypomnijmy, że w poprzedniej kolejce Llorente również zapewnił zwycięstwo swojej ekipie, strzelając hat-tricka.

Dopiero 9. punkt w tym sezonie zdobyło Levante. Autsajder na 3 minuty przed końcem spotkania uratował remis w meczu z Realem Mallorca. Balearczykom punkt zapewnił ponownie Daniel Guiza - autor dwóch bramek (w tym sezonie ma na koncie już 11 trafień).

Również w końcówce oczka zgubiło Deportivo La Coruna, które przegrało z Almerią. Ekipa z Galicji straciła jedynego gola w 88. minucie, choć trzeba przyznać, że gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo najmniejszym nakładem sił.

Wygraną na własnym boisku może się także poszczycić Osasuna Pampeluna. W spotkaniu z Athletic Bilbao najważniejszym wydarzeniem była czerwona kartka dla gwiazdora Basków - Francisco Yeste. Tuż po jego wykluczeniu ekipa z Nawarry w dwie minuty zapewniła sobie trzy oczka.

Również w tak krótkim okresie dwie bramki padły w spotkaniu Betisu Sevilla z Recreativo Huelva. W małych derbach Andaluzji najpierw Edu wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie, ale po chwili Javi Guerrero doprowadził do wyrównania.

Już 7. mecz z kolei wygrał w lidze Real. Tym razem lider tabeli okazał się lepszy od swojego lokalnego rywala - Atletico i to na boisku przeciwników. Mecz świetnie zaczął się właśnie dla gospodarzy, którzy w 34. sekundzie po świetnej akcji Robinho i golu Raula objęli prowadzenie. Na 0:2 w samej końcówce pierwszej części gry podwyższył Ruud van Nistelrooy. Dla Holendra była to już 12. bramka w tym sezonie. W międzyczasie kilka razy groźnie zaatakowali piłkarze Los Rojiblancos, ale znowu pewnie bronił Iker Casillas (już 558 minut bez puszczonej bramki!), a poza tym miejscowym zabrakło trochę szczęścia, gdyż Sergio Aguero oraz Thiago Motta trafiali w poprzeczki.

W drugiej części gry gospodarze starali się skutecznie zaatakować na bramkę rywali, ale defensywa Realu skutecznie wybijała z rytmu podopiecznych Javiera Aguiree. Ponadto mecz się zaostrzył, a sędzia łącznie pokazał 9 żółtych kartoników.

Królewscy tym samym zachowali 7-punktową przewagę nad FC Barceloną. Blaugrana ponownie na własnym boisku zgarnęła komplet oczek. Rywalami gospodarzy byli piłkarze Racingu Santander, którzy zagrali m.in. bez kontuzjowanego Euzebiusza Smolarka. Trener Frank Rijkaard z różnych powodów musiał skorzystać z dość eksperymentalnego zestawienia linii ataku - oprócz Thierry'ego Henry pojawili się tam młodzi Bojan Krkić i Giovanni dos Santos. Gola na wagę zwycięstwa zdobył właśnie doświadczony Francuz, który po rzucie rożnym wykorzystał zamieszanie w szeregach defensywy gości. Wicelider zgarnął punkty najmniejszym nakładem sił, choć trzeba pochwalić Racing za walkę również w ofensywie.

Real Valladolid - Espanyol Barcelona 2:1 (2:0)

1:0 - Llorente 1'

2:0 - Llorente 34'

2:1 - Torrejon 58'

Betis Sevilla - Recreativo Huelva 1:1 (0:0)

1:0 - Edu 57'

1:1 - Guerrero 58'

Real Saragossa - Real Murcia 3:1 (1:0)

1:0 - Oliveira 33'

2:0 - Milito 61'

3:0 - Milito 81'

3:1 - Ivan 89'

Almeria - Deportivo La Coruna 1:0 (0:0)

1:0 - Pulido 88'

Levante - Real Mallorca 2:2 (1:1)

1:0 - Geijo 18'

1:1 - Guiza 30'

1:2 - Guiza 77'

2:2 - Alvaro 87'

Osasuna Pampeluna - Athletic Bilbao 2:0 (0:0)

1:0 - Dady 67'

2:0 - Vela 68'

Atletico Madryt - Real Madryt 0:2 (0:2)

0:1 - Raul 1'

0:2 - van Nistelrooy 41'

FC Barcelona - Racing Santander 1:0 (1:0)

1:0 - Henry 31'

Komentarze (0)