32-letni piłkarz uratował punkt swojemu zespołowi golem z 71. minuty spotkania. Popisał się pięknym strzałem z rzutu wolnego. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, a Paweł Zawistowski już po końcowym gwizdku ujrzał czerwoną kartkę po tym, jak krzyknął do sędziego Tomasza Wajdy: "Wy sprzedajne szm**y!". Takie słowa zostały odnotowane w protokole.
Dlaczego na boisku zrobiło się tak nerwowo? Wszystko przez nieuznany gol Tomasza Mikołajczaka. Napastnik Chojniczanki w 86. minucie egzekwował rzut karny, bramkarz Łukasz Radliński odbił piłkę przed siebie, ale przy dobitce już był bezradny. Po protestach graczy Sandecji i konsultacji z asystentem, arbiter zmienił decyzję uznając, że golkiper był faulowany przy drugim strzale.
Nerwowa atmosfera udzieliła się też na ławce Chojniczanki. Już w piątej minucie doliczonego czasu gry na trybuny został odesłany kierownik drużyny Maciej Chrzanowski, który w impulsywny sposób krytykował decyzje sędziego.
Po nieuznanym golu żółtymi kartkami za podobne zachowanie zostali ukarani Maciej Małkowski z Sandecji i Piotr Kieruzel z Chojniczanki.
ZOBACZ WIDEO: Adam Nawałka o Danii: musimy być świadomi, że czeka nas trudny mecz