- On jest największą gwiazdą. A nasi kibice kochają wielkie gwiazdy - dodaje dziennikarz kazachskiego "Czasu" i serwisu fanatik.kz.
Z kolei Bagiżjan Abuow z Kazfootball.kz relacjonuje że oczywiście jest też wiele artykułów poświęconych całej polskiej reprezentacji. - Oczywiście to Polska jest faworytem, ale my liczymy przynajmniej na jeden punkt. Najważniejszą sprawą jest dyscyplina w drużynie. Nie możemy tracić piłek w okolicach własnego pola karnego - dodaje.
Kazachska prasa nie ma wątpliwości, że sprzymierzeńcem gospodarzy będzie 30-tysięczna, szczelnie wypełniona kibicami Astana Arena i sztuczna murawa, na której odbędzie się niedzielne spotkanie. W ubiegłym sezonie w Lidze Mistrzów nie potrafiły na niej wygrać Atletico Madryt, Galatasaray Stambuł czy Benfica Lizbona. - Murawa powinna nam pomóc, rywale zawsze mają tu problem - mówi Abuow.
Z drugiej jednak strony w poprzednich eliminacjach na własnym stadionie Kazachowie uciułali zaledwie jeden punkt. - Jako, że gramy u siebie, to kibicie i media oczekują, że nasi piłkarze będą w stanie podjąć z wami walkę - dodaje Abuow. Zdaniem Michaiła Kozaczkowa różowo jednak nie jest. - Wszystko jest źle. Właśnie przegraliśmy towarzyski mecz z Kirgistanem [0:2 - dop. WP]. Osiem meczów z nimi graliśmy i to jest pierwsza porażka - mówi.
Mecz Kazachstan - Polska odbędzie się w niedzielę o godzinie 18. To początek eliminacji do mistrzostw świata 2018.
Obserwuj @Jacek_Stanczyk
ZOBACZ WIDEO Prezes PZPN: Wiele mocnych drużyn bardzo cierpiało w Astanie...
UEFA powinna zakazac grania na takiej nawierzchni .