Damian Zbozień: Nie spuszczam głowy. Chcę w Arce zaistnieć

PAP / PAP/Jacek Bednarczyk
PAP / PAP/Jacek Bednarczyk

Damian Zbozień zamienił Zagłębie Lubin na Arkę Gdynia. Zawodnik zapowiada, że w najbliższych tygodniach chce przedrzeć się na stałe do pierwszej jedenastki. - Przyszedłem do Gdyni regularnie grać. Chcę udowodnić swoją jakość - mówi obrońca.

[b]

WP SportoweFakty: Sporo klubów w ostatnim czasie pan odwiedził. Czy w Arce Gdynia zdążył się już pan zaaklimatyzować?[/b]

Damian Zbozień: Aklimatyzacja przebiegła wzorcowo. Jestem osobą bardzo kontaktową i nie mam problemów z nawiązywaniem nowych znajomości. Znałem kilku zawodników - Miroslav Bożok, Adrian Błąd i to wejście do szatni miałem spokojne.

To wejście do szatni było chyba o tyle łatwiejsze, bo drużyna jest na fali i panują świetne humory.

- To fakt. Każdą szatnię budują dobre wyniki. Dwa wysoko wygrane mecze zrobiły swoje. Morale drużyny poszyły znacząco do góry. Każdy chce jeszcze mocniej trenować.

ZOBACZ WIDEO Igor Lewczuk: najważniejszym celem był awans, a styl... (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Dlaczego w ogóle zdecydował się pan na ten transfer?

- Przyszedłem do Arki Gdynia, żeby regularnie grać. W najbliższych dniach chcę udowodnić swoją jakość. Jestem przekonany, że znalazłem się w dobrym miejscu, aby się dalej rozwijać.

Ale na razie zagrał pan tylko w jednym meczu z IV-ligową Romintą Gołdap w Pucharze Polski. Spotkania w Lotto Ekstraklasie ogląda pan z ławki rezerwowych.

- To prawda. Zadebiutowałem w Pucharze Polski, ale cały czas czekam na występ w Lotto Ekstraklasie. Być może nastąpi to w Białymstoku? Zobaczymy, jak trener zestawi jedenastkę. Na treningu robię wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony. Czekam na swoją szansę.

W Arce jako prawy obrońca?

- Do Arki zostałem ściągnięty jako prawy obrońca. Czeka mnie więc rywalizacja z Tadeuszem Sochą. Na tę pozycję jestem szykowany i na niej czuję się najlepiej. Tadeusz Socha nie będzie miał lekko.

Lekko także nie będzie miała Arka Gdynia w Białymstoku. Czeka was trudne spotkanie w piątkowy wieczór.

- Prawda. Jagiellonia bardzo dobrze rozpoczęła sezon. Trener Michał Probierz ma wielu doświadczonych i dobrych zawodników w składzie, więc te wyniki nie są zaskoczeniem.

Kluczem zatrzymanie Vassiljeva?

- Tak. Konstantina Vassiljeva znam osobiście i bardzo go cenię. Jest to zawodnik, którego trzeba wykluczyć z gry i środkowi pomocnicy będą mieć z nim wiele roboty. Od tego może zależeć wynik spotkania. Musimy skupić się jednak na swojej grze. Uważam, że jeśli pokażemy formę z ostatnich spotkań, to z Białegostoku wrócimy z punktami.

[b]Notował Karol Wasiek

[/b]

Źródło artykułu: