Pomocnik Pasów zajmuje wysokie miejsce na transferowej liście życzeń mistrza Anglii. Fanem talentu Bartosza Kapustki jest przede wszystkim menedżer Lisów, Claudio Ranieri, a i sam piłkarz jest zdecydowany na kontynuowanie kariery na King Power Stadium.
- Dla mnie to bardzo fajna sprawa. Cieszę się, że taki klub jest mną zainteresowany. Nie wszystko jednak zależy tylko ode mnie - mówi Bartosz Kapustka który liczy na to, że w aklimatyzacji w Leicester pomógłby mu Marcin Wasilewski. "Wasyl" występuje na King Power Stadium od 2013 roku i choć nie jest graczem pierwszej "11", to ma mocną pozycję w szatni Lisów.
Lisy są faworytem wyścigu o Kapustkę, ale młody reprezentant Polski jest na celowniku też innych klubów z najmocniejszych lig Europy: - To dobra propozycja, ale nie zamykam się też na inne kluby. Dużo w mediach mówi się o mojej przyszłości, ale konkrety przechodzą przeze mnie i przez mojego agenta, a ja wszystkich spekulacji nie czytam.
20-latek nie ukrywa, że nie zrobił rozpoznania klubów, do których miałby się przenieść: - Nie było czasu na rekonesans. Mamy swoje obowiązki i nie zawsze czas pozwala na coś takiego.
ZOBACZ WIDEOC Celtic - Leicester 1:1, Wasilewski trafia z karnego. Zobacz skrót [Zdjęcia Eleven]
Kapustka o transferze zamierza porozmawiać za to z selekcjonerem Adamem Nawałką. - Jeszcze nie rozmawiałem z trenerem na ten temat, ale kiedy wracaliśmy do Polski z mistrzostw Europy, to obiecałem selekcjonerowi, że jeśli będą jakieś konkrety, to przed finalizacją transferu z nim porozmawiam.
Transfer Kapustki może zostać sfinalizowany w każdej chwili, co oznacza, że równie dobrze może do niego dojść w nadchodzącym tygodniu, co dopiero w sierpniu, a już w 4. kolejce Cracovię czeka derbowy pojedynek z Wisła. 20-latek chciałby wziąć udział w najbliższej Świętej Wojnie.
- Będąc zawodnikiem Cracovii, chcę grać w każdym meczu. Derby Krakowa to dla mnie coś niesamowitego. Jako dzieciak chodziłem na te mecze i było to duże wydarzenie. Jeśli będę mógł, to wystąpię w derbach - deklaruje.
Na pomocniku Pasów nie robią wrażenia kwoty, jakie pojawiają się w kontekście jego transferu. Mowa nawet o 10 mln euro. - Ludzie dookoła mówią o tym, ile mogę kosztować, ale dla mnie nie jest ważne "za ile?". Nie chcę oceniać czy to za dużo, czy za mało - kończy Kapustka.
W przypadku niepowodzenia Czytaj całość