W odwecie do sytuacji jaka wynikła w ostatnim czasie, kiedy to Leo Beenhakker podjął się współpracy z Feyenoordem Rotterdam, PZPN postanowił sporządzić grafik meczów, na których będzie musiał być Beenhakker by obserwować formę piłkarzy.
- Za moich czasów 75 proc. graczy występowało w ligach zagranicznych. I mój grafik był naprawdę bardzo napięty. Jeździłem za granicę w każdy weekend. Nie tylko po to, by przekonać się o formie danych piłkarzy. Ważna jest też funkcja psychologiczna, budowanie atmosfery. Pokazanie, że oto przed nami kluczowy mecz, że nie możemy zawieść. To też rola selekcjonera - mówi były selekcjoner Jerzy Engel.
Według informacji gazety, związek szykuje Beenhakkerowi bardzo napięty grafik, tak by ten nie miał czasu doradzać Feyenoordowi a w przypadku nie wywiązywania się z obowiązków, związek będzie mieć podstawy do rozwiązania kontraktu z Holendrem.