Sandecja - Pogoń: premierowe gole Piszczka i zwycięstwo gospodarzy

Sandecja Nowy Sącz zaprezentowała lepszą skuteczność w meczu 29. kolejki z Pogonią Siedlce i wygrała na własnym terenie 3:0. Sobotni wieczór był szczególny dla Filipa Piszczka, który strzelił swoje pierwsze gole dla drużyny z Nowego Sącza.

Już pierwsze akcje przyniosły spore zagrożenie pod obiema bramkami. Najpierw mocny strzał Wojciecha Trochima w 1. minucie odbił przed siebie Rafał Misztal, a asekurujący Rafał Zembrowski wybił na róg. Po chwili Łukasz Radliński nie sięgnął piłki dośrodkowanej z lewego sektora i Sandecję uratował w ostatniej chwili Sebastian Szczepański. Kopnął do przodu praktycznie z linii bramkowej.

Odpowiedzią gospodarzy było niebezpieczne dośrodkowanie Trochima, które na raty wybijał Zembrowski i strzał nad bramką Macieja Małkowskiego. Sporo się działo jak na 5 minut gry. Potem emocje nieco opadły, ale to Pogoń miała więcej z gry. Goście częściej byli przy piłce i wykonywali sporo stałych fragmentów, ale nie przełożyło się to na bramki.

Sądeczanie nie zachwycali, ale swoją szansę wykorzystali. Maciej Małkowski bił rzut wolny z około 40 metrów, Martin Cseh w polu karnym strącił głową, poprawił z bliska Przemysław Szarek i biało-czarni w 29. minucie cieszyli się z prowadzenia. Drużyna Radosława Mroczkowskiego była bliska podwyższenia w 38. minucie, kiedy nieprzyjemny strzał Arkadiusza Aleksandra sparował bramkarz Pogoni i piłka minęła minimalnie słupek.

ZOBACZ WIDEO Lech i Legia zapłacą za race. Kibice nadal bezkarni? (źródło TVP)[color=black]

{"id":"","title":""}

[/color]

Kolejna próba zakończyła się już golem na 2:0. Maciej Małkowski dośrodkował z lewej flanki, Filip Piszczek perfekcyjnie wyskoczył do główki i piłka ugrzęzła w siatce. Pogoń odpowiedziała jeszcze strzałem Kamila Jonkisza sprzed szesnastki, który nieznacznie minął bramkę.

Krótko po gwizdku rozpoczynającym II część z narożnika pola karnego uderzył Wojciech Trochim, ale nie trafił w światło bramki. Na odpowiedź Pogoni Siedlce trzeba było poczekać do 56. minuty i wtedy właśnie powinna paść kontaktowa bramka. Rezerwowy Dawid Dzięgielewski podał z lewej strony przed bramkę, lecz Konrad Wrzesiński z bliska fatalnie spudłował.

Swoją świetną okazję zmarnował też Arkadiusz Aleksander. Wybiła 63. minuta, gdy z prawej strony podawał Przemysław Szarek, a napastnik Pasów ładnie złożył się do główki, lecz spudłował. Przy stanie 2:0 częściej atakowali przyjezdni, przez co nadziewali się na kontry. Dwie ładne akcje Sandecji mogły skończyć się golami, ale rezerwowy Dawid Janczyk i Bartłomiej Dudzic nie sięgnęli podań kolegów. Po drodze goście oddali kilka strzałów, ale te nie zagrażały Łukaszowi Radlińskiemu.

Sandecja postawiła kropkę nad i w 83. minucie. Kolejną asystę zaliczył Maciej Małkowski, natomiast ponownie na listę strzelców wpisał się Filip Piszczek. Techniczny strzał głową wpadł do bramki tuż przy słupku. Tak gospodarze ustalili wynik meczu.

Sandecja Nowy Sącz - Pogoń Siedlce 3:0 (2:0)
1:0 - Przemysław Szarek 29'
2:0 - Filip Piszczek 40'
3:0 - Filip Piszczek  83'

Sandecja: Łukasz Radliński - Przemysław Szarek, Witalij Berezowski, Martin Cseh, Kamil Słaby, Bartłomiej Dudzic (86' Adrian Danek), Matej Nather, Sebastian Szczepański (27' Filip Piszczek), Wojciech Trochim, Maciej Małkowski, Arkadiusz Aleksander (77' Dawid Janczyk).

Pogoń: Rafał Misztal - Konrad Wrzesiński, Rafał Zembrowski, Mateusz Żytko, Rafał Augustyniak, Mariusz Rybicki, Daniel Dybiec (46' Damian Dzięgielewski), Marcin Paczkowski, Bartosz Osoliński (76' Damian Świerblewski), Kamil Jonkisz (76' Rafał Maćkowski), Daniel Gołębiewski.

Żółte kartki: Sebastian Szczepański, Matej Nather, Kamil Słaby (Sandecja), Daniel Gołębiewski, Bartosz Osoliński (Pogoń).

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Komentarze (5)
avatar
znawcatematu
8.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Sandecja. Może nie było idealnie, ale wyniczki są:D. To się liczy. 
Maks I
7.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Filip Piszczek - nazwisko zobowiązuje :) Sandecja w tym sezonie mocna pozycja w środku tabeli, w ostatnich kolejkach nie będzie już 'nerwówki' o utrzymanie w I lidze.