Najważniejsze kontrowersje miały miejsce w samej końcówce, ale gorąco zrobiło się już w 70. minucie, gdy Luis Suarez w bezpardonowej walce o piłkę uderzył łokciem Diego Godina, za co zdaniem wielu obserwatorów należała mu się czerwona kartka. Ostatecznie Urugwajczyk obejrzał tylko "żółtko".
Najbardziej zadziwiająca była jednak inna decyzja arbitra. W 87. minucie Andres Iniesta celowo - wyciągniętą ręką - zablokował w polu karnym podanie Filipe Luisa do będącego na czystej pozycji Antoine'a Griezmanna. Intencje zawodnika Barcy nie budziły wątpliwości, w tym zagraniu nie ma mowy o przypadku, tymczasem Nicola Rizzoli, choć wskazał na "wapno", pokazał winowajcy jedynie żółtą kartkę, a należało sięgnąć po czerwoną.
Here's the handball that clinched Atleti's win https://t.co/w2Ihkm1uCd
— SB Nation Soccer (@SBNationSoccer) 13 kwietnia 2016
Ten błąd arbitra zrodził poniekąd kolejny, bo chwilę później Iniesta, którego już nie powinno być na boisku, oddał strzał sprzed pola karnego. Tuż za linią szesnastki ręką zatrzymał go Gabi, mimo to Rizzoli nie podyktował jedenastki, a tylko rzut wolny dla Blaugrany, po którym niecelnie uderzył Lionel Messi. To mógł być moment przełomowy, bo przy wyniku 0:2 goście potrzebowali jednego gola, by doprowadzić do dogrywki.
#Uefalona pic.twitter.com/l0XylcIXSb
— Barca World (@FCBarcelonaHome) 13 kwietnia 2016
Zobacz wideo: Borczuch: Podbeskidzie pokrzywdzone na własne życzenie
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)