Prawie tysiąc podań! Wisła zawstydziła Barcelonę i Bayern

PAP / Jacek Bednarczyk / Jacek Bednarczyk/PAP
PAP / Jacek Bednarczyk / Jacek Bednarczyk/PAP

959 podań wymienili w czasie meczu z Jagiellonią Białystok piłkarze Wisły Kraków. To wynik ekstremalny i rzadko osiągany nawet przez tak dominujące nad rywalem zespoły jak FC Barcelona czy Bayern Monachium!

Biała Gwiazda absolutnie zdominowała Jagiellonię i choć wpływ na taki przebieg gry miało to, że już w 7. minucie czerwoną kartkę obejrzał Igors Tarasovs, to liczba wymienionych przez wiślaków podań musi robić wrażenie.

W pamiętnym meczu Celtic Glasgow - FC Barcelona (2:1) z Ligi Mistrzów 2012/2013, w którym Duma Katalonii nie dopuszczała Szkotów do piłki, podopieczni Tito Vilanovy wymienili 955 podań, czyli o cztery mniej niż w piątek Wisła. Z kolei w bieżącej edycji Champions League jeszcze nie zdarzyło się, by Barcelona albo Bayern Monachium, czyli drużyny słynące z dążenia do absolutnej dominacji nad rywalem, przekroczyły granicę 900 wymienionych podań w 90 minut. Barcelona w meczu z BATE Borysów zaliczyła 813 podań, a Bayern w spotkaniu z Dinamem Zagrzeb 805.

- Cieszy mnie to, że przeciwnik nie miał piłki przy nodze. O wiele przyjemniej się gra, jeśli ma się piłkę, a nie trzeba za nią gonić - komentuje trener Dariusz Wdowczyk, który już pierwszego dnia pracy w krakowskim klubie zapowiedział, że zależy mu na tym, by Wisła długo utrzymywała się przy piłce, a nie czekała na ruch rywala.

- Kluczem jest to, żeby odpoczywać mając piłkę przy nodze. Lepiej ją mieć niż za nią gonić. Atakujemy, odpoczywamy, atakujemy - są w meczu takie fazy, to może być klucz, aby odpocząć. Pograć wszerz. Złapmy oddech, żeby później móc atakować, ale mając piłkę i to, co się dzieje na boisku, pod kontrolą. Odpowiedzialność i świadomość zawodników, dyscyplina. Niech przeciwnik się przesuwa i denerwuje, że nie może odzyskać piłki - tłumaczył Wdowczyk.

Piłkarzom Białej Gwiazdy bardzo odpowiada styl gry zaproponowany przez byłego reprezentanta Polski. - W końcu gramy tak, jak mieliśmy grać zawsze. Lepiej późno niż wcale, ale żałujemy, żę ta forma przyszła dopiero teraz. Mając taki potencjał ofensywny, trzeba to wykorzystać. Trener słusznie postąpił, stawiając i na Rafała Wolskiego, i na Zdenka Ondraska - twierdzi Paweł Brożek.

- Trener powiedział nam, że mamy wysokie umiejętności, musimy w to uwierzyć, pokazać to na boisku i jak wszyscy to zrobimy, to wynik przyjdzie - mówi Denis Popović.

W podobnym tonie wypowiada się Arkadiusz Głowacki: - Wydaje się, że złapaliśmy pewność siebie, złapaliśmy swój styl gry i wygląda to teraz nieźle. Nie chcemy być pyszni, bo w piłce szybko może się to zmieniać, ale te dwa zwycięstwa dają nam dużo pewności, dużo satysfakcji i dużo zadowolenia. Będziemy przez najbliższy czas chodzić uśmiechnięci, a to jest dobry fundament do tego żeby ciężko pracować.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: piękny gest piłkarzy Barcelony

Źródło artykułu: