O tym, że Filip Starzyński jest chwalony zarówno przez kolegów z KGHM Zagłębia Lubin, jak i zawodników z drużyn przeciwnych już pisaliśmy. Na konferencji prasowej po meczu ze Śląskiem Wrocław w superlatywach o tym piłkarzu wypowiadał się także Piotr Stokowiec, trener Miedziowych.
- Nie znałem go wcześniej aż tak dobrze. Daje więcej niż sobie wyobrażałem. Nie współpracowałem nigdy z taką "dziesiątką", o takich umiejętnościach. On daje to coś. Świetnie pracuje w defensywie, jest wybiegany. To świetny chłopak. Mentalnie pasuje do drużyny i myślę, że niebawem z powrotem wyjedzie za granicę, bo takich piłkarzy potrzebuje futbol - komentował szkoleniowiec.
Starzyński czyli "Figo", jak mówią na niego koledzy z boiska, opuścił Ekstraklasę w lipcu minionego roku, zamieniając Ruch Chorzów na KSC Lokeren. Choć był czołowym ofensywnym pomocnikiem polskiej ligi i reprezentantem Polski, nie potrafił przebić się do "11" w przeciętnym belgijskim klubie i pod koniec stycznia wrócił do kraju, wiążąc się z Zagłębiem Lubin. W drużynie Piotra Stokowca wyraźnie odżył. W pięciu meczach zdobył dwa gole i zaliczył dwie asysty.
W derbach ze Śląskiem, które Zagłębie wygrało 2:0, z bardzo dobrej strony pokazał się także strzelec gola, Łukasz Piątek. - Większość piłkarzy walczy o kontrakt. Łukasz Piątek jest fajnym przykładem, bo w pierwszym meczu nie było go nawet w osiemnastce. Warto się starać, to wzór do naśladowania dla najmłodszych adeptów Akademii. Nie znaczy to jednak, że w przyszłych meczach nie musi się mieć na baczności. Lekki zjazd, odpuszczenie, to wskakują następni. Myślę, że dużo wygrywamy na sportowej rywalizacji. Kto wchodzi, to jest gotowy. Nie boję się dokonywać zmian - wyjaśniał Stokowiec.
Zagłębie mimo iż jest beniaminkiem Ekstraklasy, to w tabeli zajmuje szóste miejsce. Miedziowi są coraz bliżej zapewnienia sobie gry w czołowej ósemce ligi. Stokowiec studzi jednak gorące głowy. - Ta drużyna jest dopiero w połowie drogi, ona dopiero dojrzewa, buduje się. Nie opieram się na jednym, dwóch zwycięstwach. Chcę pilnować spokojnego rozwoju zawodników. Patrzę na nią w szerszej perspektywie. Mamy swoją strategię, którą obraliśmy. Nie panikowałem, jak były porażki. Wygraliśmy derby, jest fajna seria, chcemy to utrzymać i dalej się rozwijać. Na europejskie puchary nie jesteśmy gotowi, co nie znaczy, że w zamyśle długofalowym drużyna nie będzie na to szykowana. Ale to dłuższa historia - podsumował szkoleniowiec.