Podbeskidzie - Korona: Górale zatrzymani, kielczanie uratowali remis!

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

W meczu 26. kolejki Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało z Koroną Kielce 1:1. Dla bielszczan to czwarte z rzędu spotkanie bez porażki. Gole zdobyli Mateusz Szczepaniak oraz Michał Przybyła.

Obie drużyny w odmiennych nastrojach przystąpiły do tego spotkania. Podbeskidzie Bielsko-Biała podbudowane było passą trzech zwycięstw z rzędu. Korona Kielce w ostatnim meczu wyjazdowym prowadziła po 17 minutach 2:0, ale ostatecznie musiała uznać wyższość rywala. W tygodniu kielczanie pauzowali, gdyż ich starcie z Wisłą Kraków odwołane zostało ze względu na fatalny stan murawy. Bielszczanie we wtorek grali u siebie przy padającym deszczu ze śniegiem, co miało wpływ na stan murawy. W ciągu 70 godzin boisko udało się przygotować do stanu użytkowania, ale do ideału murawie było bardzo daleko.

Od pierwszego gwizdka lepiej spisywali się gospodarze, którzy przeprowadzali kolejne akcje skrzydłami. W 15. minucie powinno być 1:0 dla Górali. Po strzale Damiana Chmiela świetną interwencją popisał się Zbigniew Małkowski, a dobitkę Mateusza Szczepaniaka szczęśliwie z linii bramkowej wybił debiutujący w Koronie Elhadji Pape Diaw. Chwilę później po dośrodkowaniu Mateusza Możdżenia z rzutu wolnego piłka odbiła się od jednego z obrońców gości i słupek minęła tylko nieznacznie.

Korona początkowo ograniczała się do gry z kontry i swojej szansy szukała również w stałych fragmentach gry. Mało brakło, by ta taktyka przyniosła skutek w 26. minucie. Z wolnego dośrodkował Łukasz Sierpina, tor lotu piłki próbował przeciąć Łukasz Sekulski, lecz nie udała mu się ta sztuka, a futbolówka przeleciała tuż obok słupka. Chwilę później napastnik Korony ponownie spóźnił się do wrzutki i nie zdołał trącić piłki.

Bielszczanie przetrzymali chwilowy napór rywali i swoją przewagę udokumentowali bramką. Na strzał z dystansu zdecydował się Marek Sokołowski. Piłka po precyzyjnym strzale odbiła się od poprzeczki, pognał do niej Szczepaniak, który wygrał walkę z Vladislavsem Gabovsem i z najmniejszej odległości umieścił piłkę w siatce. Był to jego dziewiąty gol w tym sezonie. Do przerwy Górale prowadzili 1:0, a Korona nie oddała żadnego celnego strzału.

W przerwie Marcin Brosz zmienił Sekulskiego na Michała Przybyłę, a Tomasza Zająca zastąpił Bartłomiej Pawłowski. Zmiany te nieco ożywiły grę kielczan, ale to nadal Podbeskidzie było stroną przeważającą i z łatwością stwarzało sobie kolejne okazje do podwyższenia prowadzenia. Kielczanie dopiero w 60. minucie oddali pierwszy celny strzał - oddał go... obrońca Kamil Sylwestrzak. Kielczanie zaczęli podkręcać tempo i doprowadzić do wyrównania, lecz brakowało im pomysłu na zakończenie akcji, i skuteczności.

Od tego momentu Korona przeważała. W 73. minucie Diouf groźnie uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, lecz na posterunku był Emilijus Zubas. Chwilę później na precyzyjny strzał z dystansu zdecydował się Mateusz Możdżeń, gości przed stratą gola uratował słupek. Sporo zamieszania w ataku Korony robił Pawłowski, który bez problemów radził sobie z obrońcami Górali. W 87. minucie kielczanie dopięli swego. Zubasa pokonał inny wprowadzony od początku drugiej połowy zawodnik - Michał Przybyła.

Korona po zdobyciu bramki uwierzyła w swoje umiejętności i prowadziła frontalne ataki na bramkę Podbeskidzia. Górale utrzymali jednak remis, choć w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, po strzale Rafała Grzelaka z rzutu wolnego z trzydziestu metrów piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Dla Podbeskidzia to czwarty z rzędu mecz bez porażki. Korona Kielce pokazała, że potrafi również odrabiać straty, a nie tylko efektownie zaczynać pojedynki.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 1:1 (1:0)
1:0 - Mateusz Szczepaniak 33'
1:1 - Michał Przybyła 87'

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas - Oleg Wierietiło, Jozef Piacek, Paweł Baranowski, Adam Mójta - Kohei Kato - Marek Sokołowski, Samuel Stefanik (70' Paweł Tarnowski), Mateusz Możdżeń, Damian Chmiel (83' Anton Sloboda) - Mateusz Szczepaniak (71' Robert Demjan).

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Kamil Sylwestrzak, Dmitrij Wierchowcow, Elhadji Pape Diaw (81' Nabil Aankour), Vladislavs Gabovs - Tomasz Zając (46' Bartłomiej Pawłowski), Vlastimir Jovanović, Rafał Grzelak, Łukasz Sierpina - Airam Cabrera, Łukasz Sekulski (46' Michał Przybyła).

Żółte kartki: Oleg Wierietiło (Podbeskidzie Bielsko-Biała) oraz Rafał Grzelak, Elhadji Pape Diaw (Korona Kielce).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 4 652.

Zobacz wideo: Stanisław Czerczesow: najważniejsze to nie popełniać błędów z meczu z Termaliką

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (2)
tak_sobie
4.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kur... przez "górali" nie wszedł mi kupon. Dali nieźle du...py. 
avatar
woj Mirmiła
4.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Remis sprawiedliwy, choć Górale mogą odczuwać niedosyt - w razie wygranej wskoczyliby na upragnione 8 miejsce... dla Korony brawa za walkę do końca, zdobyty dzisiaj 1 punkt może mieć duże znacz Czytaj całość