Już wcześniej Polski Związek Piłki Nożnej zawiesił Grzegorza Skwarę w prawach zawodniczych. Oznacza to, do czasu wyjaśnienia wszelkich spraw związanych z jego udziałem nie mógłby on grać w piłkę.
Przypomnijmy, że powodem całego zamieszania jest zdarzenie, do którego doszło w rundzie wiosennej sezonu 2003/2004. Skwara, występujący wówczas w Górniku Łęczna, wziął kilkadziesiąt tysięcy złotych łapówki za ustawienie wyniku meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.
Jak donosi Głos Szczeciński, jeszcze w ubiegły czwartek piłkarz spotkał się z władzami Floty i odbył rozmowę, po której kontynuował wraz z resztą zespołu przygotowania do rundy wiosennej. - Popełniłem błąd, nie jestem już w stanie go naprawić - mówił wówczas.
Zanosiło się na to, że 34-letni pomocnik w dalszym ciągu będzie reprezentował barwy beniaminka I ligi, jednak niespodziewanie rozwiązano z nim kontrakt.
W rundzie jesiennej Skwara był wyróżniającym się piłkarzem ekipy ze Świnoujścia. Zaliczył 16 występów na zapleczu ekstraklasy i zdobył jednego gola (w meczu 11. kolejki z Wisłą Płock). Sześciokrotnie był też karany żółtymi kartkami.