Empoli FC wystąpiło w mieście Romea i Julii bez swojego asa atutowego - Riccardo Saponary, którego zastąpił mało doświadczony Rade Krunić. Pod nieobecność Włocha wiodącą rolę w poczynaniach zespołu Marco Giampaolo wiódł podobnie jak w minionych tygodniach Piotr Zieliński, ale tylko w drugiej połowie.
Media zauważyły, że pomocnik Azzurrich przed przerwą był mało widoczny, za to po zmianie stron uaktywnił się i nękał obronę Chievo. Po uderzeniu Zielińskiego skuteczną dobitką popisał się autor jedynego gola dla Empoli Lorenzo Tonelli, natomiast dwa inne uderzenia Polaka sprawiły, że zadrżały serca fanów ekipy z Werony.
Większość redakcji (m.in. pianetaempoli.it, calcioweb.eu, tuttomercatoweb.com, calciogazzetta.it) oceniła Zielińskiego na "6,5" (skala 1-10), co uczyniło 21-latka najjaśniejszym punktów zespołu obok Tonellego. Słabsze oceny otrzymał Łukasz Skorupski, który nie miał zbyt wiele pracy, lecz mimo to nie zachował czystego konta.
Przed przerwą polskiego bramkarza zupełnie zaskoczył Alberto Paloschi. Napastnik Chievo po centrze ze skrzydła oddał strzał głową z 13 metrów, po którym piłka przeleciała obok Skorupskiego, który w ogóle nie próbował interweniować. Golkiper był nie najlepiej ustawiony, ale z drugiej strony uderzenie było bardzo precyzyjne.
Sytuacja z 7. minuty wpłynęła negatywnie na wysokość ocen przyznanych Skorupskiemu - Polak otrzymał tym razem "5,5" lub "6", co - uwzględniając jego wysoką dyspozycję w bieżącym sezonie - jest przeciętnym wynikiem.
Żalgiris Wilno zagra w polskiej Ekstraklasie? "Pod każdym względem byłoby to uatrakcyjnienie ligi"