Premier League: Leicester straciło zwycięstwo z outsiderem, wielki błąd sędziego!

PAP/EPA / Facundo Arrizabalaga
PAP/EPA / Facundo Arrizabalaga

Sensacja na Villa Park! Zamykająca tabelę Premier League Aston Villa zremisowała z Leicester City 1:1. Goście zmarnowali przed przerwą rzut karny, a później stracili gola po błędzie sędziego!

W pierwszej połowie więcej z gry miały Lisy, które były bardziej pewne siebie i prezentowały dojrzały futbol. The Villans bazowali głównie na kontrach bądź nielicznych pomyłkach rywala. Takowa nadeszła w 20. minucie, gdy pogubił się Robert Huth. Libor Kozak uderzył jednak zbyt lekko i Kasper Schmeichel zdążył z interwencją.

Osiem minut później ekipa Claudio Ranieriego całkowicie zaskoczyła gospodarzy i objęła prowadzenie. Po długim podaniu Jamie Vardy chciał przelobować Marka Bunna, z tą próbą bramkarz Aston Villi jeszcze sobie poradził, lecz po dobitce Shinjiego Okazakiego wygarnął piłkę już zza linii bramkowej.

Chwilę później Lisy mogły dobić gospodarzy z rzutu karnego. Roger East wskazał na "wapno" po tym jak Aly Cissokho ręką zablokował strzał Riyada Mahreza. Do piłki podszedł sam Algierczyk i... uderzył fatalnie, blisko środka bramki, co ułatwiło interwencję Bunnowi. To już druga z rzędu zmarnowana jedenastka przez Mahreza (poprzednio nie potrafił pokonać Artura Boruca w meczu z AFC Bournemouth).

To był moment decydujący, bo po zmianie stron podopieczni Remiego Garde'a uwierzyli w siebie i zaczęli straszyć faworyta. W 61. minucie arbiter mógł podyktować kolejny rzut karny - tym razem dla Aston Villi. Powód? Huth uderzył w twarz Kozaka. Gwizdek jednak milczał. Milczał także czternaście minut później, choć wtedy akurat nie powinien, bo po podaniu Leandro Bacuny Rudy Gestede pomógł sobie ręką w opanowaniu piłki i właśnie w tej sytuacji mocnym strzałem doprowadził do wyrównania. Gol został uznany, mimo że naruszenie przepisów było ewidentne i trudno znaleźć jakiekolwiek usprawiedliwienie dla sędziów.

Podrażnione Lisy rzuciły się jeszcze do ataku, choć najlepszą okazję na zwycięskiego gola stworzył im obrońca The Villans, Jores Okore, który tak niefortunnie przeciął dośrodkowanie Christiana Fuchsa, że niewiele dzieliło go od trafienia samobójczego.

Mecz na Villa Park zakończył się ostatecznie wynikiem 1:1, co pozwoliło Leicester objąć samodzielne przodownictwo w Premier League (z przewagą jednego punktu nad Arsenalem), natomiast ekipa Remiego Garde'a wciąż jest ostatnia, a do bezpiecznej strefy traci dziewięć oczek.

Aston Villa - Leicester City 1:1 (0:1)
0:1 - Shinji Okazaki 28'
1:1 - Rudy Gestede 75'

W 33. minucie Riyad Mahrez (Leicester City) nie wykorzystał rzutu karnego (Mark Bunn obronił).

Składy:

Aston Villa: Mark Bunn - Leandro Bacuna, Jores Okore, Joleon Lescott, Aly Cissokho, Ashley Westwood, Idrissa Gueye, Jordan Veretout, Jordan Ayew (90+5' Scott Sinclair), Libor Kozak, Carles Gil (67' Rudy Gestede).

Leicester City: Kasper Schmeichel - Danny Simpson, Wes Morgan, Robert Huth, Christian Fuchs, Danny Drinkwater, N'Golo Kante, Riyad Mahrez (69' Leonardo Ulloa), Shinji Okazaki (59' Ritchie de Laet), Marc Albrighton (85' Demarai Gray), Jamie Vardy.

Żółte kartki: Mark Bunn, Aly Cissokho, Leandro Bacuna (Aston Villa) oraz Robert Huth, Jami Vardy (Leicester City).

Sędzia: Roger East.

Komentarze (0)