Świetna w wykonaniu Cracovii runda jesienna spowodowała, że na podopiecznych Jacka Zielińskiego uwagę zwróciły inne kluby. Największe zainteresowanie wzbudzają Bartosz Kapustka, czyli najlepszy asystent Pasów, który z przytupem wszedł do reprezentacji Polski oraz Deniss Rakels, który w 20 występach w rundzie jesiennej zdobył aż 20 bramek. Nazwisko Kapustki pada w kontekście transferów do Juventusu Turyn, Romy, Interu Mediolan czy Borussii Dortmund. Z kolei w gronie zainteresowanych Rakelsem są m.in. Reading czy Club Brugge.
Choć po Treningu Noworocznym Kapustka stwierdził, że niewykluczone, iż zmieni klub już w styczniu, prezes Cracovii Janusz Filipiak jest przekonany o tym, że 20-letni pomocnik zostanie przy Kałuży 1 co najmniej do lata.
- Nie ma w tej chwili tematu odejścia Bartka Kapustki. On sam mówi, że nigdy nie mówi się nigdy, ale nie ma tematu jego odejścia. Nikt teraz nie zapłaci za niego tyle, ile jest on wart i on o tym wie. Bartek chce zostać w Cracovii i tu się rozwijać. Bartek ma u nas dobre warunki do pracy, jest w centrum zainteresowania selekcjonera i kibiców - mówi sternik Pasów.
W przypadku Rakelsa sytuacja jest inna, ponieważ w jego kontrakcie jest zawarta na 500 tys. euro klauzula odstępnego. Dlaczego tak niska? - Taki był wymóg menedżerów - mówi Filipiak i dodaje: - Nie ma teraz żadnej konkretnej oferty na Rakelsa. Żyję w przekonaniu, że Rakels z nami zostanie na rundę wiosenną i będzie podnosił swoją wartość. Każdy z naszych piłkarzy wie, że jeśli uda nam się dostać do pucharów, to ich wartość wzrośnie i ich szanse na lepszy kontrakt będzie wyższy. Wtedy nie będziemy nikomu czynić problemów z odejściem. Wydaje mi się, że uda nam się utrzymać drużynę w tym kształcie, w którym jest, dopóki nie osiągniemy celu, czyli dopóki nie zajmiemy miejsca na podium.
Na razie w zimowym oknie transferowym Cracovia nie pozyskała jeszcze ani jednego zawodnika. Lada dzień graczem Pasów zostanie Hubert Adamczyk, ale 18-latek to transfer przeprowadzony z myślą o przyszłości, a nie "na dziś".
- Nie wykonujemy nerwowych ruchów. Kandydatów do gry w Cracovii jest wiele, ale nie chcemy kupować kota w worku i podpisywać trzyletnich kontraktów bez dokładnego obejrzenia zawodnika. Nie mamy też potrzeby, żeby gwałtowanie sprowadzać nowych zawodników - tłumaczy Filipiak.
Cracovia była zainteresowana sprowadzeniem Tomasa Pekharta z FC Ingolstadt 04 , ale reprezentant Czech na Kałuży 1 nie trafi. Prezes Filipiak nie potwierdził z kolei informacji łączących Pasy z Krisztianem Nemethem: - Pekhart od nas się oddalił. Mieliśmy bardzo zaawansowane rozmowy, ale prawdopodobnie nie spełniliśmy oczekiwań menedżera w sprawie prowizji. Nemeth? Nie ma nic na rzeczy. To, co pojawia się w Internecie, to jest 10 procent prawdy.