Po niesamowitej wpadce w meczu Premier League z AFC Bournemouth (0:1) londyńczycy mogli mieć sporo obaw. Spekulowano nawet, że ewentualne odpadnięcie z Champions League poskutkuje zwolnieniem Jose Mourinho. Jeśli taka była prawda, to środowy występ Chelsea był demonstracją wsparcia menedżera przez jego piłkarzy. Mistrz Anglii wreszcie zagrał tak jak w ubiegłym sezonie - pewnie w tyłach i kreatywnie z przodu, nie dając rywalowi żadnych szans na dobry wynik.
The Blues prowadzili już w 12. minucie, choć okoliczności były kuriozalne. Iker Casillas obronił strzał Diego Costy, ale odbił piłkę w taki sposób, że trafił nią Ivana Marcano, po czym poleciała w światło bramki. Sytuację próbował jeszcze ratować Maicon, jednak interweniował już za linią i po sygnalizacji dodatkowego asystenta Cuneyt Cakir wskazał na środek boiska.
Drugi cios londyńczycy zadali tuż po przerwie, gdy Eden Hazard podał do Williana, a Brazylijczyk pokonał Casillasa perfekcyjnym uderzeniem przy bliższym słupku. Dopiero ten gol nieco przebudził Porto, ale podopieczni Julena Lopeteguiego nie radzili sobie z wyjątkowo solidną w tym meczu obroną Chelsea. Thibaut Courtois zanotował wprawdzie kilka efektownych interwencji, lecz głównie po strzałach z dystansu.
Smoki były w środę bezradne i poległy na Stamford Bridge 0:2. Chelsea natomiast wreszcie była sobą - ze znakomitą organizacją w tyłach i błyskotliwymi akcjami z przodu. Świetnym manewrem okazało się posadzenie na ławce bezbarwnego w poprzednich spotkaniach Cesca Fabregasa. W podstawowym składzie pojawili się natomiast Oscar oraz Ramires i obaj dawali mistrzowi Anglii wielką jakość.
Zespół z Londynu wygrał grupę G, a 2. miejsce zajęło Dynamo Kijów, które zgodnie z oczekiwaniami pokonało u siebie Maccabi Tel Awiw. Decydująca bramka padła w 16. minucie w dość zadziwiający sposób. Tal Ben Chaim w taki sposób przeciął dośrodkowanie Serhija Rybałki z rzutu wolnego, że piłka poleciała w światło bramki i z najwyższym trudem odbił ją Predrag Rajković. Z poprawką natychmiast pospieszył jednak Denis Garmasz i ukraińscy kibice mogli fetować prowadzenie.
Kijowianie zwyciężyli 1:0 i o jedno oczko wyprzedzili w tabeli FC Porto. Łukasz Teodorczyk rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, a na boisku zameldował się w 89. minucie, zastępując Juniora Moraesa. Podczas krótkiego występu Polak raz został złapany na spalonym.
Chelsea Londyn - FC Porto 2:0 (1:0)
1:0 - Ivan Marcano (sam.) 12'
2:0 - Willian 52'
Składy:
Chelsea Londyn: Thibaut Courtois - Branislav Ivanović, Kurt Zouma, John Terry, Cesar Azpilicueta, Ramires, Nemanja Matić, Willian, Oscar (81' Pedro Rodriguez), Eden Hazard (90' Loic Remy), Diego Costa (86' John Obi Mikel).
FC Porto: Iker Casillas - Maxi Pereira (57' Ruben Neves), Ivan Marcano, Maicon, Bruno Martins Indi, Hector Herrera (71' Cristian Tello), Danilo, Giannelli Imbula (56' Vincent Aboubakar), Jesus Corona, Yacine Brahimi, Miguel Layun.
Żółte kartki: Diego Costa, Nemanja Matić, Branislav Ivanović (Chelsea Londyn) oraz Maxi Pereira, Danilo, Bruno Martins Indi (FC Porto).
Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja).
Dynamo Kijów - Maccabi Tel Awiw 1:0 (1:0)
1:0 - Denis Garmasz 16'
Tabela grupy G:
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Chelsea Londyn | 6 | 4 | 1 | 1 | 13:3 | 13 |
2 | Dynamo Kijów | 6 | 3 | 2 | 1 | 8:4 | 11 |
3 | FC Porto | 6 | 3 | 1 | 2 | 9:8 | 10 |
4 | Maccabi Tel Awiw | 6 | 0 | 0 | 6 | 1:16 | 0 |