Bundesliga: Stuttgart z nowym trenerem też nie wygrywa. Tytoń bezbłędny, ale bez czystego konta

Przed pierwszym gwizdkiem gospodarze zajmowali 18. pozycję w tabeli, a goście plasowali się na 16. miejscu. Stuttgartczyków po raz drugi prowadził Juergen Kramny, który tymczasowo zajął miejsce Alexandra Zornigera (w debiucie uległ 1:4 Borussii Dortmund), z kolei o zachowanie posady trenera Werderu walczy Viktor Skripnik.

Przed przerwą na boisku dominowali miejscowi, a swoją przewagę udokumentowali trafieniem Lukasa Ruppa. Pomocnik mocnym strzałem sfinalizował składną akcję i podanie Filipa Kosticia.

Bremeńczycy długo nie mogli się rozkręcić, a Przemysław Tytoń był bezrobotny. Dopiero w 59. minucie musiał interweniować po groźnym strzale Anthony'ego Ujaha i spisał się bez zarzutu. Nigeryjczyk pokonał go niewiele później, ale winy Polaka w tym nie było - Tytoń rzucił się w lewy róg bramki po strzale Clemensa Fritza, lecz piłka zatrzymała się na nogach interweniującego Daniela Schwaaba i Ujah miał bardzo łatwe zadanie.

Końcówka dostarczyła emocji, a obie drużyny stworzyły sobie dogodne sytuacje. Najpierw Levin Oztunali huknął w poprzeczkę bramki Tytonia, a w odpowiedzi jedynie fantastyczna parada Felixa Wiedwalda uratowała Werder przed utratą gola po strzale Timo Wernera.

Bardziej zadowolony z podziału punktów może być zespół z północy kraju, ale 15. miejsce w tabeli z pewnością nikogo w Bremie nie satysfakcjonuje. Za niespełna tydzień na Weserstadion przybędą piłkarze 1.FC Koeln.

VfB Stuttgart - Werder Brema 1:1 (1:0) 1:0 - Rupp 33' 1:1 - Ujah 71'

Składy:

Stuttgart: Tytoń - Schwaab, Sunjić, Baumgartl, Insua - Die - Rupp, Didavi (80' Maxim), Gentner, Kostić (90+2' Niedermeier) - Werner.

Werder: Wiedwald - Gebre Selassie, Galvez, Vestergaard, S. Garcia - Bargfrede - Bartels (67' Pizarro), Junuzović (51' Grillitsch), Fritz, Oztunali (90+1' Kroos) - Ujah.