Bayern Monachium i Arsenal Londyn przystępowały do rywalizacji w roli zdecydowanych faworytów, a Olympiakos Pireus miał walczyć z Dinamem Zagrzeb o miejsce w 1/16 finału Ligi Europy. Tymczasem Kanonierzy doznali już dwóch sensacyjnych porażek: 1:2 z Chorwatami na wyjeździe oraz 2:3 z Grekami u siebie.
Jeśli Bawarczycy potwierdzą swoją znakomitą formę i dwukrotnie pokonają The Gunners, Arsenal najprawdopodobniej straci szanse na awans do 1/8 finału. Stanie się tak, jeśli w dwumeczu Olympiakosu z Dinamem jedna z tych drużyn zdobędzie co najmniej cztery punkty.
- Znakomicie wystartowaliśmy, mamy sześć punktów i bilans bramkowy 8:0, a dobrą passę zamierzamy podtrzymać w Londynie. Nie będzie łatwo, ale chcemy zapunktować. Arsenal? Sytuacja w tabeli jest trochę kuriozalna, a naszym rywalom należy się szacunek. Podchodzimy do meczu bardzo poważnie i mamy respekt przed Kanonierami, którzy w Anglii są przecież wiceliderami. To wystarczająca rekomendacja dla tego zespołu - analizuje Karl-Heinz Rummenigge.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że Arsenal jest lepszym zespołem, niż wskazywałby na to jego dorobek punktowy w Lidze Mistrzów - dodaje kapitan Philipp Lahm, cytowany przez "Abendzeitung Muenchen".
Bayern wygrał dwa ostatnie spotkania na Emirates Stadium - w ramach 1/8 finału zwyciężył kolejno 3:1 oraz 2:0. Teraz chce jak najszybciej zapewnić sobie awans z pierwszej pozycji w grupie i zacząć myśleć o fazie pucharowej. - Bez triumfu w Champions League moja misja tutaj nie będzie wypełniona - przypomina Pep Guardiola.
Platini tłumaczy się z przelewu do Blattera: Nie spisałem umowy z FIFA, pomyliłem się w obliczeniach
Źródło: RUPTLY/x-news