Rozwój - Zagłębie: Efektowna bramka dała skromne zwycięstwo

Spotkanie przy Zgody mogło się podobać. Choć w drugiej połowie ambitnie walczył Rozwój, to nie przełożyło się to na żadne trafienie. Ostatecznie Zagłębie wygrało po pięknej bramce Dawida Ryndaka.

Choć obie drużyny w tabeli dzieli mała przepaść, to na początku spotkania ta różnica nie była widoczna. Zarówno katowiczanie, jak i sosnowiczanie grali w szybkim tempie, czego efektem było konstruowanie groźnych sytuacji. Już w 5. minucie Filip Kozłowski mógł otworzyć wynik, ale jego strzał głową minimalnie minął słupek.

Począwszy od 9. minuty gra toczyła się pod dyktando Rozwoju Katowice, ale gospodarzom nie udało się zagrozić bramce Wojciecha Fabisiaka. Ich przewaga nie potrwała długo, już dwie minuty później Martin Pribula próbował przerzucić piłkę nad bramkarzem rywali, ale ten nie dał się zaskoczyć.

W 28. minucie zachwycił Dawid Ryndak, który zdobył bramkę z kategorii stadionów świata. Najpierw odebrał on piłkę jednemu z katowiczan, a potem przymierzył z około 25 metrów. Piękne trafienie zrobiło wrażenie na kibicach Zagłębia, którzy mimo zakazu wyjazdowego pojawili się na trybunach jako grupa niezorganizowana.

Rozwój spróbował odpowiedzieć bardzo szybko, ale na linii wrzutki Raula Gonzaleza Guzmana w pole bramkowe nie znalazł się żaden z jego kolegów. Cztery minuty później Jakub Arak wychodził na sam na sam, co zmusiło Roberta Menzla do faulu. Do przerwy obie drużyny grały czujnie w obronie, uniemożliwiając przeciwnikowi oddanie groźnych strzałów.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zbyt wielkiej zmianie, obie drużyny wciąż toczyły momentami mniej lub bardziej wyrównaną walkę. Nie zabrakło także okazji do zdobycia bramki. W 48. minucie Żarko Udovicić z rzutu wolnego trafił w boczną siatkę. Katowiczanie grali mniej dokładnie, a w szeregach Zagłębia Sosnowiec świeżość wnieśli zmiennicy, Grzegorz Fonfara od razu po wejściu pokazał się w dwóch akcjach ofensywnych.

W 75. minucie Kozłowski próbował wymusić rzut karny, za co został ukarany żółtą kartką. Po chwili piłkarze Rozwoju zaczęli atakować coraz bardziej odważnie, czego efektem była między innymi akcja z 79. minuty, gdy wspomniany Kozłowski w polu karnym o centymetry minął się z piłką dośrodkowaną przez Tomasza Wróbla.

Spotkanie zbliżało się ku końcowi. Ślązacy wciąż próbowali zdobyć bramkę na wagę remisu, a sosnowiczanie nieco ułatwiali im to zadanie, w ich szeregi wkradła się bowiem nerwowość, której efektem były błędy. Mimo to wynik nie uległ już zmianie.

Zagłębie ponownie potwierdziło, że na wyjazdach czuje się bardzo dobrze. Sosnowiczanie mają świetną wyjazdową serię, wliczając w nią spotkania z poprzedniego sezonu i Pucharu Polski, są niepokonani od piętnastu wyjazdowych meczów.

Rozwój Katowice - Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:1)
0:1 Dawid Ryndak 28'

Składy:

Rozwój Katowice: Bartosz Soliński - Raul Gonzalez Guzman, Łukasz Kopczyk, Robert Menzel, Łukasz Winiarczyk - Robert Tkocz (81' Adam Czerkas), Kamil Cholerzyński, Tomasz Wróbel, Michał Gałecki, Patryk Kun (61' Joshua Balogun Kayode) - Filip Kozłowski.

Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Marcin Sierczyński, Łukasz Sołowiej, Krzysztof Markowski, Żarko Udovicić - Dawid Ryndak, Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek (88' Tomasz Szatan), Przemysław Mizgała (60' Grzegorz Fonfara), Martin Pribula - Jakub Arak (76' Adrian Paluchowski).

Żółte kartki: Kun, Menzel, M. Gałecki, Kozłowski, Cholerzyński (Rozwój) oraz Matusiak (Zagłębie).

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).

Widzów: 1200.

Źródło artykułu: