Piotr Reiss: Mimo kryzysu motywacyjnego, jestem spokojny o Lecha

Piotr Reiss uważa, że kluczowe dla losów awansu Lecha może być uniknięcie utraty gola w Poznaniu, choć nie ukrywa też dużego optymizmu.

- Videoton potrafi grać dobrze na wyjazdach i o tym trzeba pamiętać. Kolejorz musi też powalczyć o jakąś zaliczkę. Myślę jednak, że to się uda i wyprawa na rewanż będzie już znacznie spokojniejsza niż to co się dzieje przed pierwszą potyczką w stolicy Wielkopolski - powiedział Piotr Reiss.

Jak Węgrzy grają poza domem? Odnieśli w tym sezonie dwa zwycięstwa (z New Saints FC w eliminacjach Ligi Mistrzów, a także z Diosgyori VTK w swojej ekstraklasie), lecz z trzech innych pojedynków wracali na tarczy, więc ogólny bilans nie budzi aż tak dużego strachu.
[ad=rectangle]
Lech ma za sobą trzy chude lata w pucharach. Za każdym razem odpadał na etapie eliminacji, uznając kolejno wyższość AIK Solna, Żalgirisu Wilno oraz Stjarnan FC. Z kolejnym niepowodzeniem trudno by już było się pogodzić, zwłaszcza że Videoton notuje jeszcze gorsze rezultaty niż ekipa Macieja Skorży. - Nie da się ukryć, że tym razem losowanie było szczęśliwe. Spośród potencjalnych przeciwników Kolejorz trafił chyba na najłatwiejszego, dlatego teraz ciężko by już było przełknąć gorycz porażki i po raz czwarty z rzędu nie awansować do fazy grupowej. Jestem jednak optymistą i uważam, że lechici spokojnie sobie poradzą - dodał Reiss.

Czy poznaniacy będą potrafili wyjść na boisko maksymalnie zmobilizowani? W potyczkach Ekstraklasy bez wątpienia mają z tym problemy. - Nadszedł kryzys motywacyjny związany z grą co trzy dni, ale każdy z piłkarzy zdaje sobie sprawę ze stawki. Sztab szkoleniowiec też robi co może, by drużyna była odpowiednio przygotowana. Nikt nagle nie zapomniał grać w piłkę, ale forma psychiczna może mieć ogromne znaczenie. Łatwiej zmotywować się na przeciwnika z górnej półki. To było widać choćby w potyczce o Superpuchar, w której Lech praktycznie zdeklasował Legię - zaznaczył.

Czy tamten mecz mógł uśpić mistrza Polski? Później tak dobrze nie zagrał już ani razu. - To był najlepszy występ w tym sezonie, lecz trudno oceniać dlaczego - czy to lechici byli tak silni, czy też legioniści słabi. Dzisiejsze wyniki Legii pokazują, że na nią tamta porażka wpłynęła pozytywnie, w przypadku Lecha ta tendencja jest odwrotna. Liczę jednak, że od czwartku wszystko wróci do normy - zakończył Reiss.

#dziejesiewsporcie: Piękny gest sportowców

Komentarze (0)