Wszystko przez problemy finansowe Białej Gwiazdy. - Nie da się od tego całkowicie odciąć, zawodnicy cały czas o tych sprawach myślą, zresztą między meczami niejednokrotnie spotykali się z zarządem klubu i dyskutowali o tym - powiedział Dariusz Dudka.
Jak 31-latek ocenia obecny potencjał Wisły w porównaniu do tego z ubiegłego sezonu? - Trudno już teraz wyrokować. Na razie odbyły się dwie kolejki, a myślę, że takie sądy będą miarodajne dopiero po rundzie jesiennej. Wiem natomiast, że trener Kazimierz Moskal stara się zaszczepić w swoich piłkarzach tzw. krakowski futbol, a więc grę krótkimi podaniami - to samo co było widoczne na początku edycji 2014/2015. Drużyna przeprowadziła wtedy sporo fajnych akcji i padały po tym bramki. Myślę, że teraz będzie próba kontynuacji - dodał.
[ad=rectangle]
Podczas pierwszej przygody z Wisłą Dudka świętował z nią mistrzostwo Polski. Jak ocenia tamten zespół w porównaniu do obecnego Kolejorza? - Cechą wspólną jest to, że w obu przypadkach mamy do czynienia z dużymi polskimi klubami, ale są też różnice. Ówczesna Wisła była bardziej doświadczona niż dzisiejszy Lech. Teraz w Poznaniu jest dużo młodych utalentowanych zawodników, którzy jednak dopiero mają przed sobą ciekawe perspektywy.
Kogo Lech powinien się w sobotę najbardziej obawiać? - Trzeba uważać na Pawła Brożka. To zawsze groźny piłkarz i absolutnie nie wolno go pozostawiać samego. Jeśli jednak uda się odciąć go od podań, to atak Białej Gwiazdy zostanie poważnie osłabiony - zakończył.
Dudka był zawodnikiem Wisły aż dwukrotnie. Pierwszy raz przywdziewał jej barwy w latach 2005-2008, zaś za drugim razem od rundy wiosennej sezonu 2013/2014 do końca kolejnej edycji. Później związał się z Kolejorzem.