Chodzi o urodzonego w 1996 roku Adamę Traore, który ma w kontrakcie z FC Barceloną wpisaną klauzulę odstępnego opiewającą na 15 mln euro. Pep Guardiola miał już osobiście rozmawiać z Hiszpanem malijskiego pochodzenia, by nakłonić go do wzmocnienia Bayernu Monachium.
[ad=rectangle]
Argumenty trenera? Traore jako prawoskrzydłowemu z pewnością łatwiej i szybciej byłoby przebić się do pierwszego zespołu w Monachium niż w Barcelonie, ponieważ zaawansowany już wiekowo Arjen Robben nie ma praktycznie konkurencji. Nowo pozyskany Douglas Costa najlepiej czuje się na lewej flance, z kolei Mario Goetze i Thomas Mueller najchętniej operują bliżej środka boiska.
Traore w Segunda Division rozegrał dotąd 63 mecze, w których 8 razy posłał piłkę do bramki i 18-krotnie asystował partnerom. Ma na koncie epizody w pierwszym zespole Dumy Katalonii w La Liga, Champions League oraz Pucharze Króla, ale nic nie wskazuje na to, by w najbliższym sezonie miał dostawać od Luisa Enrique dłuższe szanse. Jest młodzieżowym reprezentantem Hiszpanii.
#dziejesiewsporcie: Gol i agresywny wybryk Podolskiego