23-letni obrońca trenował z Cracovią od 29 czerwca i stosunkowo szybko przekonał do siebie trenera Jacka Zielińskiego, choć opiekun Pasów nie widział w nim jeszcze gotowego na już ekstraklasowca. Przed paroma dniami Wawszczyk opuścił jednak Kraków, a w piątek związał się nowym kontraktem z Błękitnymi.
[ad=rectangle]
- Byliśmy umówieni z Błękitnymi na daną kwotę, która jest adekwatna dla poziomu, z którego Wawszczyk by do nas przyszedł, ale Błękitni w ostatniej chwili podnieśli żądania czterokrotnie, więc odstąpiliśmy od transakcji. Nie będziemy teraz płacić takich pieniędzy za II-ligowego zawodnika. Cracovia to nie jest Caritas i nie będziemy szastać pieniędzmi. Błękitni zrobili krzywdę Arielowi, ale życie pokaże, co i jak - mówi opiekun Pasów.
Bardziej konkretny był prezes krakowskiego klubu Janusz Filipiak: - Błękitni odlecieli z żądaniami. Chcą za niego 400 tysięcy złotych. Za takiego piłkarza? No sorry...
Cracovia pozyskała latem Grzegorza Sandomierskiego, Huberta Wołąkiewicza, Jakuba Wójcickiego i Mateusza Argasińskiego, ale chcą jeszcze pozyskać środkowego napastnika. - Cały czas nad tym pracujemy. W derbach było widać, że potrzebujemy napastnika - mówi Filipiak.