190. derby Krakowa zakończyły się remisem 1:1, a na listę strzelców wpisywali się Krzysztof Mączyński i Mateusz Cetnarski. Pierwsza połowa "Świętej Wojny" stała na wysokim poziomie, ale po zmianie stron tempo spotkania mocno osłabło. Mimo to hit 2. kolejki Ekstraklasy można uznać za ciekawy spektakl.
[ad=rectangle]
- Pierwsza połowa była bardzo dobra i mogła się podobać. Druga część gry była powolniejsza, ale ja jestem zadowolony z tych derbów. Pierwsza połowa była dobrą reklamą ligi, a myślę, że ta różnica w tempie między pierwszą a drugą połową to jest to, co odróżnia ligę polską od czołowych lig Europy. U nas powietrza starcza tylko na jedną połowę - ocenia prezes Cracovii Janusz Filipiak i dodaje: - Cieszę się, że nie przegraliśmy, bo mecz się źle zaczął, ale drużyna się podniosła i odrobiliśmy wynik. Piłkarze wykonali bardzo dużą pracę.
Sternik Pasów skompletował Białą Gwiazdę: - Podziwiam Wisłę, bo ma dużo nowego zaciągu, a widać było, że ci nowi piłkarze identyfikowali się z derbami i wiedzieli, na czym to polega. Gratuluję Wiśle tego, że potrafiła zmotywować tę nową ekipę na derby.
Po dwóch pierwszy kolejkach nowego sezonu Cracovia ma na koncie cztery punkty. - Mecze z Lechią i Wisłą były trudne. Zagraliśmy w nich dobrze taktycznie, ale nie było takiego błysku. Na ten błysk czekamy. Mamy dobrą drużynę, ale wiem, że nie będzie łatwo o czołowe lokaty. Jestem zadowolony z tych czterech punktów i być może kibice Cracovii skrytykują mnie, że jestem zadowolony, choć nie ma kompletu punktów, ale to jest piłka - puentuje prezes krakowskiego klubu.