Wisła Kraków ma pomysł na grę bez Semira Stilicia?

Wisła Kraków nie potrafiła zatrzymać u siebie Semira Stilicia, ale letnie transfery sprawiły, że przy Reymonta 22 wcale nie będą musieli tęsknić za bośniackim rozgrywającym.

Semir Stilić trafił do Wisły Kraków w styczniu 2014 roku na zasadzie wolnego transferu po tym, jak rozwiązał swój kontrakt z Gaziantepsporem. Dla 28-latka był to powrót do Ekstraklasy po półtorarocznej przerwie na nieudaną przygodę z Karpatami Lwów i tureckimi Sokołami. Bośniak wybrał Białą Gwiazdę ze względu na Franciszka Smudę, z którym w latach 2008-2009 współpracował w Lechu Poznań.
[ad=rectangle]

Stilić z miejsca stał się liderem 13-krotnych mistrzów Polski. Przez półtora roku wystąpił w 52 z 53 ligowych spotkań, w których zdobył 18 bramek i zaliczył 17 asyst - w tym czasie efektywniejszego zawodnika nie było nie tylko w Białej Gwieździe, ale i w całej Ekstraklasie. Cała Wisła strzeliła w tym czasie 77 gole, co oznacza, że Stilić miał aż 45-proc. wkład w zdobycz bramkową zespołu. Z 13 ostatnimi podaniami był natomiast najlepszym asystentem Ekstraklasy w sezonie 2014/2015.

Kontrakt Stilicia wygasł 30 czerwca i choć negocjacje w sprawie przedłużenia umowy trwały od początku stycznia, strony nie znalazły porozumienia. Bośniak ostatecznie związał się z APOEL-em Nikozja, a w związku z odejściami Dariusza Dudki, Ostoi Stjepanovicia i Łukasza Garguły Wisła została zmuszona do przebudowy II linii. Biorąc pod uwagę finansowe problemy, Biała Gwiazda bardzo sprawnie przeprowadziła ten proces, sprowadzając czołowego pomocnika I ligi Denisa Popovicia, Rafaela Crivellaro, Tomasza Cywkę i przede wszystkim Krzysztofa Mączyńskiego.

- Mamy w drugiej linii taki potencjał, że niekoniecznie musi jeden zawodnik zastąpić Semira. Mam na myśli Popovicia, Mączyńskiego, Crivellaro i Cywkę. Chcieliśmy, żeby Semir z nami zostało, ale w drugiej linii kłopotu nie mamy - mówi trener Kazimierz Moskal i dodaje: - Z drugiej strony kiedy Semir był centralną postacią, byliśmy łatwiejsi do rozszyfrowania, a teraz te akcenty mogą się rozłożyć inaczej.

Naturalnym następcą Stilicia miał być Popović i prezes Robert Gaszyński w ten sposób reklamował 26-letniego Słoweńca. - Mieliśmy Denisa pod obserwacją, gdy budowaliśmy scenariusz na wypadek odejścia Semira. Kiedy okazało się, że Semir nie przedłuży kontraktu z Wisłą, Denis stał się numerem jeden na naszej liście, jeśli chodzi o nowego zawodnika do kreacji gry. Jest zawodnikiem o nieprzeciętnych umiejętnościach, jeśli chodzi o kreowanie gry i dokładnie wpisuje się w nasz pomysł na grę drużyny - mówił w czerwcu sternik Białek Gwiazdy.

Po kilku tygodniach przygotowań wiadomo już, że Wisła zmieni nieco ustawienie względem poprzedniego sezonu. W minionych rozgrywkach 13-krotni mistrzowie Polski grali w środku dwoma defensywnymi pomocnikami, przed którymi operował Stilić, a teraz trener Kazimierz Moskal postawi na "6" i dwie "8".

- Teraz pewnie dwóch środkowych pomocników będzie mnie wspierało, a nie tak jak było w zeszłym sezonie, że głównie robił to Semir. Więcej ludzi w ataku może pomóc stworzyć więcej sytuacji. Denis nie jest naturalnym następcą Semira. To raczej media go na takiego wykreowały. Popović to jest typ "8", która pogra pięćdziesiąt na pięćdziesiąt - zagra i w obronie, i w ataku. Semir był typową "10" - mówi Paweł Brożek, który najwięcej czerpał ze współpracy ze Stiliciem.
 
Odejście Bośniaka nie wpłynie na sposób gry preferowany przez trenera Moskala: - Będziemy chcieli grać w piłkę, a nie kopać ją po autach.

Źródło artykułu: