Przed sezonem 2015/2016 Biała Gwiazda pozyskała Tomasza Cywkę, Denisa Popovicia, Rafaela Crivellaro, Radosława Cierzniaka i Krzysztofa Mączyńskiego, a transfer tego ostatniego to spore wydarzenie w skali całej Ekstraklasy i niemałe zaskoczenie, biorąc pod uwagę obecną sytuację Wisły. Mączyński to w końcu podstawowy zawodnik reprezentacji Polski, a ostatnim piłkarzem o takim statusie, którego pozyskała Biała Gwiazda, był w styczniu 2008 roku Wojciech Łobodziński.
[ad=rectangle]
Ze sprowadzenia "Mąki" bardzo zadowolony jest trener Kazimierz Moskal, który współpracował już z 28-latkiem przed jego odejściem z macierzystego klubu. - Krzysiek to reprezentant Polski, co mówi samo za siebie. Ma wysokie ambicje, a dla niego Wisła to coś więcej niż tylko kolejny klub w CV. Może wiele zyskać, jeśli chodzi o grę w reprezentacji i wyjazd na Euro 2016. To będzie nasza wiodąca postać - mówi opiekun 13-krotnych mistrzów Polski.
Jeszcze dwa tygodnie temu Mączyński nie był w transferowych planach Wisły, ale te zostały zweryfikowane, gdy pomocnik rozstał się z chińskim Guizhou Renhe. - Chcieliśmy ściągnąć skrzydłowego bądź napastnika, ale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że sprowadzenie dobrego snajpera może być kłopotem. Problemy pojawiły się też w sprawie skrzydłowego i nie chcieliśmy czekać dłużej. Zdecydowaliśmy się na Krzyśka, bo to była świetna okazja, a czekać nie mogliśmy, bo Krzysiek pewnie szybko znalazłby sobie inny klub - tłumaczy Moskal.
Wiśle należą się też brawa za szybką reakcję na urazy Michała Miśkiewicza i Michała Buchalika. Kontuzjowanych bramkarzy zastąpi Radosław Cierzniak, który przez trzy ostatnie sezonu był numerem jeden w bramce Dundee United.
- Radek przyszedł, ponieważ obaj nasi bramkarze są kontuzjowani. To doświadczony bramkarz. W trzech ostatnich sezonach grał wszystko, więc na pewno nam pomoże. Wierzę w to, że wszyscy będą czuli się pewnie, mając Radka w bramce - mówi Moskal.
Wspomniana rezygnacja ze sprowadzenia środkowego napastnika sprawia, że jedyną nominalną "9" w kadrze Wisły jest w tej chwili Paweł Brożek. Trener Moskal ma do dyspozycji jeszcze Macieja Jankowskiego, który cały poprzedni sezon grał na pozycjach "6" i "8".
- Paweł częściej od Maćka grał w ataku i jest skuteczniejszy w grze jeden na jeden, częściej wychodzi do prostopadłych podań. Maciek natomiast dobrze gra tyłem do bramki i króluje w powietrzu. Na razie mamy takie dwie możliwości. Pewnie gdybyśmy się poruszali w innych realiach, to ściągnęlibyśmy i napastnika, i obrońcę, ale mamy to, na co nas stać. Może jeszcze pojawi się jakaś okazja i ktoś do nas dołączy - kończy krakowski szkoleniowiec.