Młoda ekstraklasa - zapowiedź meczu Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok

Nie tak dawno Pogoń Szczecin pokonała białostoczan, ale teraz ci drudzy cieszą się z miejsca na podium. Trenerzy obu drużyn nie boją się stawiać na młodych zawodników.

Pojedynek z 11 kwietnia był przełomem. Pogoń Szczecin zagrała pierwszy raz pod wodzą Czesława Michniewicza i odkuła się po serii niepowodzeń. Pokonała Jagiellonię Białystok dzięki dwóm trafieniom Łukasza Zwolińskiego, który do końca miesiąca błyszczał i został najlepszym graczem kwietnia w T-Mobile Ekstraklasie. Cała Pogoń wygrała jeszcze dwa następne mecze i rzutem na taśmę awansowała do grupy mistrzowskiej.
[ad=rectangle]
Po niespełna dwóch miesiącach szerzej uśmiechają się białostoczanie. To oni spisali się lepiej przez ten czas i są pewni minimum trzeciego miejsca w tabeli. Michał Probierz zaczyna już myśleć o europejskich pucharach, a teoretycznie może jeszcze zagrać ze swoimi podopiecznymi o mistrzostwo. Tymczasem Pogoń stoi w miejscu. Od czasu reformy ligi nie wygrała żadnego z 12 spotkań w ósemce.

- Kibice są rozczarowani naszą postawą, bo podobnie jak my, liczyli na więcej. Zostały nam dwa mecze i chcemy im sprawić miłą niespodziankę na pożegnanie ze Szczecinem. Zależy nam, by w końcu wygrać w fazie finałowej. Czas odczarować tę klątwę, która siedzi nam w głowach - zapowiedział Czesław Michniewicz.

Trener Pogoni Szczecin może traktować finisz sezonu jako preludium do okresu przygotowań. Testuje warianty taktyczne i zawodników tak, by podjąć decyzje z kim chce współpracować w następnych rozgrywkach. Także w środę może zaskoczyć składem. Blisko placu są młodzi Robert Obst i Kamil Wojtkowski, a po pauzie za kartki wraca Sebastian Rudol. W tej sytuacji Adam Frączczak znów przeniesie się do środka pola.

Takafumi Akahoshi w pojedynku z dwoma graczami Jagiellonii Białystok
Takafumi Akahoshi w pojedynku z dwoma graczami Jagiellonii Białystok

W niedzielę Portowcy przegrali 0:1 z Lechem Poznań, a Jagiellonia Białystok pokonała 3:2 Górnika Zabrze. - Emocji nie brakowało. Mamy jeszcze sześć punktów do zdobycia i liczymy, że ktoś z prowadzącej dwójki może się potknąć, a my będziemy w stanie to wykorzystać. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Musimy też ustabilizować naszą formę, by walczyć o puchary również w następnych rozgrywkach - podkreślił Rafał Grzyb z Jagiellonii.

Wspomniany już mecz z 11 kwietnia był piątym z rzędu, w którym Jagiellonia nie wygrała w stolicy Pomorza Zachodniego. Dokonała tej sztuki ostatnio w 1991 roku, czyli jeszcze przed erą swoich największych sukcesów i przed odbudową Pogoni. Na pewno nadarza się okazja, by zmazać tamtą datę z ksiąg statystycznych. Inna sprawa, że szczecinianie marzą o udanym pożegnaniu z domową publicznością, przed którą zagrają następny ligowy mecz dopiero w drugiej połowie lipca. Obie drużyny nie spadną już w tabeli, więc mogą grać swobodnie.

- Zostały jeszcze dwa spotkania i w nich musimy pokazać, że Pogoń Szczecin potrafi wygrywać. W środę gramy ostatni mecz u siebie i musimy udowodnić kibicom, że to nie był przypadek, że gramy w grupie mistrzowskiej - podsumował Łukasz Zwoliński.

Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok / śr. 03.06.2015 godz. 20.30

Przewidywane składy:

Pogoń: Kudła - Rudol, Golla, S. Murawski, Nunes - R. Murawski, Matras - Frączczak, Wojtkowski, Kun - Zwoliński.

Jagiellonia: Drągowski - Modelski, Madera, Pazdan, Straus - Frankowski, Grzyb, Romanczuk, Gajos, Mackiewicz - Tuszyński.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Zamów relację z meczu Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (0)