Zmiana lidera! Kolejorz pobił mistrza - relacja z meczu Legia Warszawa - Lech Poznań

Ligowy klasyk dla Kolejorza! Lech Poznań pokonał przy Łazienkowskiej Legię Warszawa i objął prowadzenie w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

Sobotni mecz obie drużyny rozpoczęły ostrożnie, poziom boiskowych emocji dostosowując do sytuacji na trybunach. Wydarzenia z Knurowa spowodowały, że kibice Legii oraz Lecha zrezygnowali z dopingu w ciągu dziesięciu pierwszych minut spotkania. Piłkarsko milczeć postanowili też zawodnicy.
[ad=rectangle]

Optycznie lepiej prezentowali się poznaniacy. Łukasz Trałka i Darko Jevtić podejmowali mozolne próby budowania natarć pozycyjnych, a w tworzeniu zagrożenie pod polem karnym rywali wspierał ich schodzący do środka Szymon Pawłowski. Legia swoje ataki usiłowała prowadzić skrzydłami, ani Michał Żyro, ani Michał Kucharczyk nie byli jednak w stanie zachwiać spokoju Jasmina Buricia.

Hit kolejki w pierwszej połowie rozczarował. Temperatura na murawie wzrastała tylko przy okazji stałych fragmentów gry, akcjom ofensywnym brakowało bowiem błysku i odwagi. Eksperci z powodzeniem mogli sięgnąć do wytartych stwierdzeń o "meczu walki", "piłkarskich szachach" i "widowisku dla koneserów", będących w istocie synonimami nudy.

Dopiero po przerwie Szymon Marciniak gwizdkiem zaprosił kibiców na karuzelę. Kolejorz już w 47. minucie wymierzył gospodarzom solidny cios, kiedy po rzucie rożnym trzeźwym strzałem przy słupku podbramkowe zamieszanie ukrócił Jevtić. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a Legia padła na deski. Karol Linetty zabrał piłkę w środku pola Ivicy Vrdoljakowi, przebiegł z nią dwadzieścia pięć metrów i precyzyjnym strzałem zza pola karnego nie dał szans Kuciakowi.

Warszawiacy na dwa gongi odpowiedzieli najlepiej, jak mogli. Kucharczyk precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego, a znakomitym strzałem głową popisał się stojący na skraju pola bramkowego Vrdoljak. Strzelecka kanonada sprawiła, że mecz z miejsca nabrał rumieńców.

Mistrzowie Polski rzucili się w pościg za Kolejorzem. Kolejne stałe fragmenty gry siały postrach w polu karnym Lecha, a Henning Berg wypuścił z klatki Orlando Sa. Portugalczyk na kwadrans przed końcem meczu mógł doprowadzić do wyrównania. Napastnik warszawiaków po dośrodkowaniu z lewego skrzydła wygrał pojedynek główkowy z Marcinem Kamińskim, piłkę po jego strzale na refleks odbił jednak Burić.

W 77. minucie kapitalną akcję przeprowadził Zaur Sadajew. Czeczen przechwycił piłkę w środku pola, dziarsko ruszając na bramkę Kuciaka. Napastnik Lecha dotarł aż do bocznej linii pola karnego i kiedy wydawało, że podanie jest nieuniknione, Sadajew popisał się technicznym lobem, po którym piłka uderzyła w słupek.

Legia nie straciła rezonu, warszawiacy do końca meczu bili jednak głową w mur. Najpierw Kucharczyk zmarnował sytuację sam na sam z Buriciem, a już w doliczonym czasie gry z dziesięciu metrów nad bramką strzelił Guilherme. Poznaniacy obronili skromne prowadzenie i teraz to oni będą spoglądać na mistrzów Polski z pozycji lidera ligowych rozgrywek.

Legia Warszawa - Lech Poznań 1:2 (0:0)
0:1 - Darko Jevtić 47'
0:2 - Karol Linetty 49'
1:2 - Ivica Vrdoljak 54'

Składy:

Legia: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Tomasz Brzyski, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro (77' Guilherme), Ondrej Duda, Michał Kucharczyk, Marek Saganowski (61' Orlando Sa).

Lech: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Barry Douglas (72' Zaur Sadajew), Łukasz Trałka, Karol Linetty, Dawid Kownacki (65' Tamas Kadar), Darko Jevtić (88' Dariusz Formella), Szymon Pawłowski, Kasper Hamalainen.

Żółte kartki: Michał Kucharczyk, Inaki Astiz, Ondrej Duda (Legia Warszawa) oraz Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Zaur Sadajew, Karol Linetty (Lech Poznań).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 25 037.

[event_poll=52046]

Skorża: Zbyt łatwo daliśmy się zepchnąć do obrony

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: