Michał Probierz: Ciężko się gra pod presją

Remis przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław został odebrany przez szkoleniowca gospodarzy ze spokojem i dużym dystansem.

Białostoczanie nie weszli dobrze w mecz. W pierwszej odsłonie rywalizacji podopieczni Michała Probierza mieli ogromne problemy z odbiorem piłki i wymienieniem kilku podań, nie wspominając już o budowaniu akcji zaczepnych. Dominacja Śląska jednak nie została udokumentowana zdobyczą bramkową. - Zaczęliśmy bardzo nerwowo, myślę, że nie wytrzymaliśmy psychicznie. Bardzo ciężko się gra pod presją. To, co trenowaliśmy cały tydzień nam zupełnie nie wychodziło i mieliśmy spętane nogi. W przerwie zareagowałem bardzo spokojnie. Chciałem wytłumaczyć zawodnikom, że potrafią grac dobrze - zdradził po spotkaniu trener żółto-czerwonych.
[ad=rectangle]
Po przerwie białostoczanie z dużym impetem ruszyli na bramkę Śląska i już po pierwszej akcji mogli się cieszyć z prowadzenia. Następnie gospodarze spróbowali pójść za ciosem, ale szybkie wyrównanie wyraźnie podcięło im skrzydła. - Zaczęliśmy drugą połowę rewelacyjnie, od razu narzucając szybkie tempo. Niestety straciliśmy gola w najgorszym możliwym momencie, kiedy wszystko nam wychodziło i mieliśmy spotkanie pod kontrolą. Później znów wróciła nerwowość z pierwszej odsłony meczu - podsumował Probierz.

W środkowej formacji bardzo zauważalny był brak kapitana białostoczan Rafała Grzyba. Wydawało się, że defensywny pomocnik Jagi wyleczył kontuzję, jednak nie był jeszcze w stanie pomóc drużynie w konfrontacji z ekipą z Dolnego Śląska - To akurat była moja decyzja. Rafał mógł zagrać, ale nie chciałem ryzykować. Jest bardzo ważnym ogniwem zespołu i będziemy potrzebowali go w następnych spotkaniach - odniósł się do sytuacji kadrowej szkoleniowiec drużyny z Podlasia.
 
W następnej kolejce rundy mistrzowskiej T-ME białostoczan czeka bardzo ciężki wyjazd do Poznania na mecz z Lechem, a później do Warszawy, gdzie żółto-czerwoni zmierzą się z Legią- Mamy młody zespół, który ciągle jest w budowie. Trudno mi powiedzieć jak sobie damy radę z takimi przeciwnikami. Postaramy się zagrać na luzie. Z kontry powinno się grać nam zdecydowanie łatwiej. Nie gwarantuje, że utrzymamy miejsce na podium, ale walki na pewno z naszej strony nie zabraknie - zakończył Michał Probierz.  
[event_poll=52045]

Źródło artykułu: