Wyrwane zwycięstwo nowego lidera - relacja z meczu Zagłębie Sosnowiec - Energetyk ROW Rybnik

Emocji w szlagierowym pojedynku nie zabrakło, sosnowiczanie wyszarpali cenne trzy punkty w ostatniej akcji pojedynku! Dzięki pokonaniu rybniczan i wynikach innych meczów zostali nowym liderem II ligi.

Spotkanie na Stadionie Ludowym zapowiadane było jako hit 27. kolejki II ligi, przed startem tej serii meczów Zagłębie było bowiem wiceliderem tabeli, a Energetyk plasował się o jedną pozycję niżej. W dodatku w czołówce tabeli panuje ścisk, dzięki czemu dla drużyn walczących o awans na zaplecze ekstraklasy każdy pojedynek jest niezwykle istotny w kontekście końcowej kolejności.
[ad=rectangle]
Początek konfrontacji w Sosnowcu był nieco senny jak na szlagier kolejki. W pierwszych minutach na boisku przeważali gospodarze, którzy spokojnie grali piłką na całej długości boiska. Począwszy od 10. minuty zaczęli wypracowywać sobie groźniejsze sytuacje, których nie umieli wykończyć. Natomiast rybniczanie byli nieco nieporadni w swoich atakach, głównie walczyli bowiem w obronie, a gdy już przedarli się na stronę rywali i byli w stanie oddać strzał, to dobrze reagowała defensywa Zagłębia.

W ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy było naprawdę emocjonująco. W 35. minucie piłka wylądowała w bramce Energetyka, ale sędzia uznał, że Grzegorz Fonfara był na spalonym i tym samym heroiczna walka piłkarza Zagłębia poszła na marne. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i boleśnie przekonali się o tym gospodarze już dwie minuty później, gdy Marcin Grolik strzałem głową pokonał Szymona Gąsińskiego.

Trenerski tercet Zagłębia zdecydował się rozpocząć drugą połowę z jedną zmianą w składzie, na murawie pojawił się więc Łukasz Tumicz. Czas pokazał, że była to bardzo dobra decyzja. Tumicz ambitnie walczył o piłkę w wyprowadzanych akcjach, a prawdziwy hart ducha pokazał w 57. minucie, gdy walczył o piłkę z jednym z obrońców ROW-u, wygrał ten pojedynek i przerzucając piłkę nad rywalem oraz Danielem Kajzerem trafił do bramki.

Im bliżej było końca, tym gra była bardziej zacięta, a emocje udzielały się nie tylko kibicom, ale i trenerom Zagłębia. W 80. minucie, gdy po rzucie wolnym wykonywanym przez Sebastian Dudka zakotłowało się w polu karnym i sędzia nie odgwizdał faulu na sosnowiczanie, najpierw Robert Stanek doskoczył do sędziego technicznego, a potem w jego ślady poszedł Artur Derbin. W kolejnych minutach było jeszcze bardziej nerwowo. Sędzia rozdawał kolejne żółte kartki, a w 87. minucie rybniczanie mieli okazję do wyjścia na prowadzenie, z 18. metra wykonywali bowiem rzut wolny, ale piłka uderzona przez Mariusza Muszalika trafiła prosto w mur.

Do ostatniego gwizdka sędziego emocje sięgały zenitu. W 90. minucie rzut wolny wykonywał Muszalik, a lot piłki zmierzającej prosto do bramki przeciął Łukasz Matusiak. Przyjezdni naciskali na rywali, ale ci byli w stanie zachować czyste konto, mimo nie zawsze dokładnej gry w defensywie. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, tytuł bohatera Zagłębia wypracował sobie Jakub Arak, który świetnie odnalazł się w chaosie pod bramką i pokonał Kajzera.

- Również walczyliśmy o zwycięstwo, potwierdzają to sytuacje w końcówce, szczęście uśmiechnęło się do Zagłębia - przyznał z żalem w głosie Marcin Prasoł. - Na pewno zasłużyliśmy w tym meczu na jeden punkt - dodał trener ekipy z Rybnika. W ostatnich piętnastu minutach sędzia raz po raz odgwizdywał faule czy pozycje spalone sosnowieckiej drużynie. - Na temat pracy sędziów nie będę się wypowiadał - zaznaczył Robert Stanek.

Zagłębie Sosnowiec - Energetyk ROW Rybnik 2:1 (0:1)
0:1 - Marcin Grolik 37'
1:1 - Łukasz Tumicz 57'
2:1 - Jakub Arak 90+4'

Składy:

Zagłębie: Szymon Gąsiński - Marcin Sierczyński, Arkadiusz Koprucki, Krzysztof Markowski, Jovan Ninković - Łukasz Matusiak, Grzegorz Fonfara (46' Łukasz Tumicz), Dawid Ryndak (74' Przemysław Mizgała), Sebastian Dudek, Hubert Tylec (79' Konrad Zaradny) - Jakub Arak.

Energetyk: Daniel Kajzer - Marek Krotofil, Marcin Grolik (75' Michał Bedronka), Szymon Jary, Dawid Gojny, Paweł Mandrysz (59' Szymon Sobczak), Adam Wolniewicz, Gabriel Nowak, Mariusz Muszalik, Patryk Dudziński (52' Sebastian Musiolik), Sebastian Siwek.

Żółte kartki: Ninković, Tumicz, Dudek, Matusiak (Zagłębie) oraz Wolniewicz, Musiolik, Muszalik (Energetyk).

Sędzia: Paweł Malec (Łódź).

Źródło artykułu: