W umowie Larsa Stindla z Hannoverem 96 zawarto klauzulę odstępnego pozwalającą mu na zmianę barw klubowych za 3 mln euro. Chrapkę na pozyskanie 26-latka miały Bayer Leverkusen, Borussia Dortmund oraz Borussia M'gladbach i to ten ostatni klub wybrał wszechstronny pomocnik.
[ad=rectangle]
- Postanowiłem zrobić krok naprzód w mojej karierze, ale do końca sezonu zrobię wszystko, aby Hannover utrzymał się w Bundeslidze - przyznał Stindl, który w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech wziął udział w 147 meczach i zdobył 19 goli. - W wyścigu po Larsa pokonaliśmy silną konkurencję. To piłkarz mogący wcielać się w różne role w linii pomocy, który jako kapitan Hannoveru udowodnił, że potrafi brać odpowiedzialność na swoje barki - stwierdził zadowolony Max Eberl.
Dyrektor sportowy klubu z Moenchengladbach ma powody do zadowolenia, ponieważ rokrocznie sprowadza zawodników znacznie poniżej ich wartości rynkowej. W 2013 roku na Borussia-Park na mocy klauzuli odstępnego za 2,5 mln euro ściągnięto Maxa Kruse, a rok później za Andre Hahna zapłacono tylko 2,25 mln euro.
Stindl najlepiej czuje się na pozycji numer "10" i wszystko wskazuje na to, że nie został pozyskany po to, by zająć miejsce Christopha Kramera. Przypomnijmy, iż środkowy pomocnik reprezentacji Niemiec jest tylko wypożyczony do Gladbach i po zakończeniu sezonu powraca do Bayeru Leverkusen.