Pojedynki FC Parmy z Udinese Calcio oraz Genoą CFC nie doszły do skutku z powodu potężnych problemów finansowych Gialloblu oraz będącego tego konsekwencją protestu zawodników. Istniała poważna obawa, że nieposiadający środków nawet na zorganizowanie mecze klubu zostanie wycofany z rozgrywek, ale w sukurs przyszły władze Serie A.
[ad=rectangle]
W piątek uchwalono plan pomocy dla FC Parmy - za jego przyjęciem głosowało aż 16 klubów, a przeciwko była tylko AC Cesena. Outsider ligi włoskiej otrzyma 5 mln euro, by dokończyć bieżący sezon. - Spotkamy się z władzami Parmy oraz zawodnikami, aby przedstawić im tę propozycję, którą uważam za rozsądną - wyjaśnia prezydent federacji Carlo Tavecchio.
Wszystko wskazuje na to, że zawodnicy wyrażą zgodę i przystąpią do niedzielnego pojedynku 26. kolejki z Atalantą Bergamo. - Mecz z Atalantą zostanie rozegrany zgodnie z planem, a uważam, że spotkania Udinese i Genoa również z finansowego punktu widzenia mogły dojść do skutku. Nadal jestem optymistą i liczę, że uda się uniknąć ogłoszenia upadłości - przyznaje prezydent klubu Giampietro Manenti w nadziei na uratowanie klubu.
Wiarygodność Manentiego we Włoszech budzi coraz większe wątpliwości. Składane przez działacze obietnice okazały się jak do tej pory bez pokrycia.